Szczepionki co roku ratują życie co najmniej 2–3 milionów ludzi (głównie dzieci), którzy zmarliby z powodu błonicy, tężca, krztuśca i odry. Kolejne półtora miliona można by ocalić, gdyby udało się poprawić dostępność szczepionek w krajach rozwijających się. Między innymi te dane zamieściła na swojej stronie internetowej Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) z okazji rozpoczynającego się 24 kwietnia Światowego Tygodnia Szczepień. W Europie na ten sam temat prowadzona jest od 23 kwietnia bliźniacza akcja, czyli 13. już Europejski Tydzień Szczepień.
Dzięki szczepionkom wyeliminowaliśmy wiele chorób
Dlaczego powyższe inicjatywy warte są uwagi i rozpropagowywania? Bo żyjemy w czasach szokującego i groźnego paradoksu.
Szczepionki są jednym z największych osiągnięć w historii medycyny. To dzięki nim nie widuje się dziś na ulicach niepełnosprawnych osób, których kalectwo byłoby skutkiem wirusowej choroby polio – prawie zupełnie udało się ją wyeliminować w USA w 1994 roku, a w Europie w 2005 roku. Natomiast w 1980 roku znikła całkowicie bardzo groźna ospa prawdziwa. To tylko najbardziej spektakularne przykłady korzyści, jakie przynoszą szczepienia chroniące ludzi – przede wszystkim tych najmłodszych – przed różnymi chorobami.
Paradoks zaś polega na tym, że owe ogromne sukcesy, głos środowiska medycznego oraz naukowego na temat bezpieczeństwa szczepień nie przebijają się dziś do opinii publicznej.