Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Bliskie spotkanie drugiego stopnia

Jak zatrzymać katastrofę klimatyczną

Czy cel zapisany w Porozumieniu Paryskim w ogóle jest wykonalny? Czy cel zapisany w Porozumieniu Paryskim w ogóle jest wykonalny? NinjaDriverlnBrussels / Wikipedia
Czy można w ciągu dekady zmniejszyć globalne emisje gazów cieplarnianych o połowę, a w ciągu trzech dekad całkowicie je zneutralizować? Zadanie wydaje się niewykonalne, ale to jedyna szansa na uniknięcie katastrofy klimatycznej.
Ludzkości niezwykle trudno będzie zatrzymać ocieplenie klimatu poniżej progu 1,5 st. C.Jan Włodarczyk/Forum, Dan Riedhuber/Reuters/Forum Ludzkości niezwykle trudno będzie zatrzymać ocieplenie klimatu poniżej progu 1,5 st. C.

Naukowcy z Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatycznych (IPCC), uhonorowanego Pokojową Nagrodą Nobla w 2007 r., potrafią budować napięcie niczym autorzy seriali sensacyjnych. Najpierw przez wiele miesięcy gromadzą dane z całego świata, potem rozsyłają wstępne wersje swoich ustaleń do zamkniętego grona recenzentów, a na koniec całe to grono spotyka się w jakimś miejscu na globie, aby za zamkniętymi drzwiami przez wiele dni wykłócać się o każde słowo w końcowym raporcie, którego treść jest do ostatniej chwili trzymana w tajemnicy. Na miejsce premiery być może najważniejszej publikacji w trzydziestoletniej historii tej organizacji (IPCC powstał jesienią 1988 r.) został wybrany Inczon w Korei Południowej.

W grudniu 2015 r. przedstawiciele blisko 200 krajów będących stronami Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) podpisali porozumienie paryskie, zobowiązując się do powstrzymania wzrostu średnich rocznych temperatur na globie. W dokumencie zapisano, że wzrost nie powinien przekroczyć poziomu 2 st. C, licząc od początku epoki przemysłowej, ale po przecinku dodano, że najlepiej byłoby nie przekroczyć niższego progu – 1,5 st. C. Początek epoki przemysłowej można liczyć różnie, ale w tym przypadku założono, że jest to połowa XIX w. W praktyce punktem odniesienia do wyliczania późniejszego wzrostu temperatur stały się lata 1850–1900. Od tego okresu do dziś temperatury na globie podniosły się o około 1 st. C, z czego wynika, że do przekroczenia wartości granicznej wskazanej w porozumieniu paryskim pozostał nam jeszcze tylko 1 st. C, a w wersji ambitniejszej – zaledwie 0,5 st. C.

Różnica wydaje się niewielka, ale głównymi orędownikami wpisania do porozumienia tego niższego progu były małe kraje wyspiarskie. Ich przedstawiciele zwracali uwagę, że pół stopnia Celsjusza więcej może zdecydować o ich przyszłości.

Polityka 42.2018 (3182) z dnia 16.10.2018; Nauka; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Bliskie spotkanie drugiego stopnia"
Reklama