W każdym z kilkunastu foliowych woreczków jest po 10–20 ząbków. Wszystkie drobne i niezwykle do siebie podobne. Leżą na biurku prof. Łucji Fostowicz-Frelik z Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie, która właśnie zaczyna je segregować. – Przywiozłam je z Chin, z prowincji Mongolia Wewnętrzna – opowiada. – Wędrują teraz między woreczkami, w miarę jak próbuję odsiać mak od piasku i odróżnić jeden gatunek od drugiego. Taka moja kopciuszkowa praca. Czasem można się załamać.