Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Suszarki do rąk są za głośne dla dzieci – alarmuje 13-letnia badaczka

Dzieci to doskonali obserwatorzy, dostrzegający często to, co umyka dorosłym. Dzieci to doskonali obserwatorzy, dostrzegający często to, co umyka dorosłym. AChubykin / Smarterpix/PantherMedia
Dzieci to doskonali obserwatorzy, dostrzegający często to, co umyka dorosłym. 13-letnia Nora Louise Keegan zrobiła to niedawno na łamach międzynarodowego czasopisma naukowego, pisząc o hałasie z elektrycznych suszarek do rąk.

Dobrze pamiętam, gdy mój syn pierwszy raz – i zarazem ostatni – uruchomił w publicznej toalecie elektryczną suszarkę do rąk. Pomyślałem, że przestraszył go niespodziewany szum i ruch ciepłego powietrza. Od tego czasu ręce wolał wycierać w ręcznik lub – co sprawia radość chyba wszystkim chłopcom – w swoją odzież. Przyglądając się niegdyś dziecku suszącemu ręce w lotniskowej toalecie, stwierdził, że „to tak hałasuje, że aż bolą uszy”. I trafił w sedno. Opublikowany na łamach czerwcowego „Paediatrics & Child Health” artykuł rozpoczyna następujący tytuł: „Dzieci, które twierdzą, że od suszarek do rąk bolą uszy, mają rację”. Jego autorką jest 13-letnia Nora Keegan z Kanady.

Czytaj więcej: Żyjemy w hałasie ponad normę

Młody naukowiec z decybelometrem w ręku

Publikacja jest zwieńczeniem projektu, który Nora rozpoczęła w wieku zaledwie 9 lat. Przy pomocy decybelometra mierzyła natężenie dźwięku pod włączonymi suszarkami do rąk, na przeciętnej wysokości uszu dzieci trzyletnich (83,5 cm), dziewięcioletnich (127 cm), dorosłych kobiet (149 cm) i mężczyzn (167 cm) oraz bezpośrednio przy wylocie. Pomiaru dokonywała w odległości 45 cm od ściany (odległość na ogół wykorzystywana w badaniach prowadzonych przez producentów) oraz 30 cm, bo w tej zwykle znajdują się uszy dzieci podstawiających (lub nie) ręce pod wylatujące z suszarki powietrze. Łącznie przebadała 44 urządzenia zamontowane w publicznych toaletach w Kanadzie.

Rezultat? Na ogół cichsze okazywały się urządzenia starsze, które charakteryzowały się wolniejszym przepływem powietrza. Wyższe natężenie dźwięku notowano, gdy ręce były podstawione pod przepływające powietrze.

Reklama