Dr Jakub Kosikowski, jeden z przedstawicieli młodego pokolenia lekarzy, bardzo aktywny w mediach społecznościowych, napisał wczoraj na Twitterze: „Sądy lekarskie wreszcie biorą się za wywalanie z naszego grona czarnych owiec. Nie ma tu miejsca dla szarlatanerii, mobbingu, molestowania i szkodzenia pacjentom”.
Czytaj także: Antyszczepionkowcy wkraczają na Wiejską
Wyrok za szerzenie postaw antyzdrowotnych
A wszystko za sprawą wyroku, jaki zapadł w łódzkiej izbie lekarskiej 30 października, a dokładnie w Okręgowym Sądzie Lekarskim, wobec dr. Huberta Czerniaka, lekarza z Opoczna. Środowisko wymierzyło mu karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu na jeden rok i choć wyrok nie jest prawomocny (obrońcy ukaranego medyka natychmiast zapowiedzieli apelację do Naczelnego Sądu Lekarskiego w Warszawie), wskazuje drogę, jaką powinni iść inni, broniąc pacjentów przed kłamliwymi wypowiedziami lekarzy, zbijającymi kapitał na niewiedzy chorych.
W wypadku dr. Czerniaka, guru polskich ruchów antyszczepionkowych i znanej wszystkim Justyny Sochy ze Stowarzyszenia Stop-NOP (w ostatnich wyborach bezowocnie ubiegała się o mandat posłanki z ramienia Konfederacji, pod bałamutnym zresztą hasłem „Wolność i Zdrowie”), poszło o jego wypowiedzi z wykładu w Katowicach i wystąpień w lokalnej telewizji NTL w Radomsku, gdzie wygłaszał krytykę szczepień dzieci w pierwszym roku życia. Argumentacja doktora nie jest warta przytaczania, bo jak zawsze przy tego typu sprawach dotyczy wyssanych z palca wyników badań, które