O polskiej uczonej prof. Katherine Kędzierski mówi cały naukowy świat. W poniedziałek 16 marca jej zespół opublikował pracę w „Nature Medicine”, która po raz pierwszy wyjaśnia, jak organizm zakażony koronawirusem SARS-CoV-2 walczy z infekcją. Oto co „Polityce” polska badaczka z Melbourne mówi o swoim odkryciu.
PAWEŁ WALEWSKI: – Ustalenia pani zespołu, opublikowane w „Nature Medicine”, obiegły cały świat. Dlaczego są tak ważne?
PROF. KATHERINE KĘDZIERSKI: – Udało nam się zidentyfikować cztery typy komórek odpornościowych biorących udział w walce z nowym koronawirusem. Są uaktywniane podczas Covid-19 i okazuje się, że te same komórki uaktywniają się w taki sam sposób podczas grypy.
Od początku były takie przypuszczenia, że oba zakażenia są bardzo podobne.
Główna różnica polega na tym, że na grypę jesteśmy częściowo uodpornieni przez poprzednie infekcje i szczepionki.
Wiele osób krytykuje ekspertów za porównywanie nowego wirusa SARS-Cov-2 do grypy, bo wciąż słyszą o narastającej błyskawicznie liczbie zakażonych i rosnącej z dnia na dzień liczbie zgonów. Czy w świetle tych wyników i mechanizmów działania układu odpornościowego mamy do czynienia rzeczywiście z podobnym jak w grypie zakażeniem?
Jeszcze raz podkreślam: na grypę jesteśmy chociaż częściowo uodpornieni przez poprzednie infekcje albo szczepionkę. W przypadku Covid-19 nasz organizm nie ma żadnej wcześniejszej odporności. Ale te cztery typy komórek odpornościowych zachowują się w bardzo podobny sposób i nie ma różnicy, czy to podczas grypy, czy podczas Covid-19.
Proszę przybliżyć naszym czytelnikom swoje odkrycie.
Źródłem naszych obserwacji była 47-letnia kobieta z Wuhanu przyjęta do szpitala w Australii. Infekcja Covid-19 miała u niej przebieg łagodny do umiarkowanego, nie była też dotknięta chorobami współistniejącymi, które pogarszają rokowania. Wyzdrowiała w ciągu 14 dni, a my przez miesiąc szczegółowo analizowaliśmy, jak zachowuje się jej układ odpornościowy. Mówiąc inaczej, śledziliśmy dzień po dniu, a także w nocy – bo kilkunastoosobowy zespół pracował całą dobę – jak przebiega odpowiedź immunologiczna w jej ustroju. Kiedy infekcja miała się ku końcowi, na trzy dni przed rozpoczęciem tego zdrowienia pojawiły się w krwi pacjentki komórki, które dla nas, immunologów, nie były nowe – to te same komórki wydzielające przeciwciała, które znamy u pacjentów z grypą. A dokładniej: komórki wydzielające przeciwciała (ASC), pomocnicze komórki T (TFH), aktywowane limfocyty T CD4+ i T CD8+ oraz przeciwciała IgM i IgG, które wiążą koronawirusa SARS-CoV-2.
To panią zaskoczyło?
Byliśmy bardzo zaskoczeni, widząc klasyczną odpowiedź układu odpornościowego na walkę z poprzednio nieznanym wirusem.
Jaki jest praktyczny wymiar tego odkrycia?
To bardzo ważny krok, by zrozumieć, jak układ odpornościowy zwalcza wirusa. Może pomóc ustalić, dlaczego niektórzy ludzie niestety tę walkę przegrywają i umierają. Z praktycznego punktu widzenia nasze badania powinny być pomocne przy ewaluacji nowych szczepionek.
Czytaj też: Szczepionka przeciw SARS-CoV-2 najszybciej w historii?
Nad czym teraz będziecie prowadzili badania w związku z koronawirusem?
Tak jak zapowiedziałam wczoraj w BBC, będziemy starali się ustalić, dlaczego u niektórych osób odpowiedź immunologiczna jest słabsza, a sama choroba prowadzi do zgonu. Wiedząc, czego brakuje zagrożonym chorym, dowiemy się, jak można ich skuteczniej chronić.
To wielki zaszczyt, że Polka jest na czele zespołu, który tak aktywnie i szybko włączył się w badania rozpoznające SARS-CoV-2, a dziś znalazł się na ustach całego świata. Od dawna mieszka pani w Australii?
Wyjechałam z Polski w 1991 r. z rodzicami i bratem Wiktorem po ukończeniu Liceum im. Adama Asnyka w Kaliszu. Mój mąż Łukasz także jest z Kalisza i pracujemy razem w tym samym instytucie w Melbourne.
Jak przebiegała pani droga zawodowa?
W Melbourne ukończyłam studia Bachelor of Science na kierunku immunologia na Monash University. Później zrobiłam doktorat, pracując nad odpornością przy zakażeniach HIV w Burnet Institute na Monash University. Potem rozpoczęłam pracę naukową z laureatem Nagrody Nobla prof. Peterem Dohertym na University of Melbourne. W 2008 r. założyłam laboratorium specjalizujące się w badaniach odporności immunologicznej do zakażeń wirusowych. Od trzech lat jestem profesorem immunologii w Katedrze Mikrobiologii i Immunologii na University of Melbourne oraz w Doherty Institute of Infection and Immunity.