Dwa tygodnie temu raport przygotowany przez Imperial College Covid-19 Response Team uświadomił Borisowi Johnsonowi, że jednoczesne wystawianie całego społeczeństwa na cel koronawirusa nie jest najlepszym pomysłem. Pisaliśmy o tym na naszych łamach dość wyczerpująco.
Rządy wielu innych państw poszły w ślad Wielkiej Brytanii – lub utwierdziły się w słuszności wcześniej podjętych decyzji. Kilka dni temu naukowcy z ICL opublikowali kolejny raport. Tym razem symulowali przebieg epidemii nie tylko dla Wielkiej Brytanii i USA, ale dla 202 państw całego świata.
Czytaj też: Spór naukowców. Czy czekać na więcej danych o Covid-19?
Raport ICL w skrócie
Brak interwencji ze strony rządów – czyli brak jakiegokolwiek społecznego dystansowania – mógłby w tym roku dać efekt w postaci 7 mld infekcji i 40 mln zgonów. Oznaczałoby to zainfekowanie w ciągu ośmiu najbliższych miesięcy niemal całej ziemskiej populacji i niemal podwojenie średniej liczby osób, które co roku odchodzą z tego świata. Strategia umiarkowanego łagodzenia pandemii – rozumiana jako 60-procentowa redukcja kontaktów społecznych dla osób starszych i 40-procentowa dla pozostałych – obniżyłaby powyższe liczby o połowę. Ocaliłaby 20 mln istnień, ale systemy opieki zdrowotnej i tak załamałyby się pod naporem pandemii. W przypadku państw ubogich wymagania wobec systemu 25-krotnie przekroczyłyby ich możliwości, w przypadku zamożnych –siedmiokrotnie.