Większość z nas narzuciła sobie pewne rygory, by zapobiec zakażeniu. Ograniczamy do minimum wyjścia z domu, biura przenieśliśmy do swoich salonów, dezynfekujemy ręce, unikamy dotykania klamek. Mimo to musimy liczyć się z możliwością zachorowania.
– Im nasze płuca lepiej funkcjonują przed jakąkolwiek infekcją dróg oddechowych, tym lepiej sobie z nią poradzą – zapewnia Sandra Osipiuk-Sienkiewicz, fizjoterapeutka i trenerka oddechu. – To jak z całym ciałem: jeśli jesteśmy sprawni fizycznie, to podbiegnięcie do autobusu nie będzie problemem. Mało kto zdaje sobie sprawę, że układ oddechowy też możemy, a wręcz powinniśmy ćwiczyć.
To ważne, jak oddychasz
Nie ma jeszcze badań wskazujących, które ćwiczenia najlepiej przygotują do walki z koronawirusem. Zalecenia fizjoterapeutów opierają się więc na rozwiązaniach stosowanych przy innych chorobach (jak zapalenie płuc).
Od czego zacząć? Rozluźnij szyję, ramiona i brzuch – nie wciągaj go ani nie napinaj. A potem sprawdź, czy jesteś w stanie wziąć kilka spokojnych, głębokich i długich oddechów. Nie oznacza to, że brzuch ma się zmienić w wielki balon – naszym głównym mięśniem oddechowym jest przepona, znajdująca się między płucami a jamą brzuszną. Wdechy nie mogą być za głębokie, bo to grozi hiperwentylacją.
Zastanów się też, czy powietrze wdychasz nosem, czy ustami. – Większość z nas, gdy zaczyna spokojnie oddychać przez nos, już po kilkunastu sekundach zaczyna panikować i chce wziąć głębszy oddech ustami, by dostarczyć sobie więcej tlenu – mówi Aleksandra Cieloszczyk, fizjoterapeutka pulmonologiczna z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, współautorka zaleceń dla fizjoterapeutów opiekujących się