Oficjalne statystyki zachorowań na Covid-19 zależą oczywiście od skuteczności systemu diagnostycznego. Im więcej przeprowadza się testów, tym wyższa liczba wykrytych zakażeń. Nie da się jednak ukryć, że sytuacja w USA staje się dramatyczna – odnotowano już ponad 550 tys. przypadków zachorowań i ponad 22 tys. zgonów. Wiele wskazuje, że takiego rozwoju sytuacji można było uniknąć, gdyby administracja Trumpa i instytucje rządowe od początku reagowały prawidłowo.
Zakażenie wykryto tam po raz pierwszy 21 stycznia 2020 r. – pacjent kilka dni wcześniej wrócił z chińskiego Wuhanu. Trump komentował wtedy sytuację z bezwzględną pewnością: „Mamy to pod całkowitą kontrolą”. I choć przez następne tygodnie, gdy liczba przypadków rosła, słowa te odbijały się coraz bardziej groteskowym echem, to pozycja polityczna prezydenta, jak wskazują sondaże, nie zachwiała się, a wręcz się wzmocniła. Na myśl przychodzą słowa z „Prezydenckiego pokera” w reżyserii Aarona Sorkina: „Ludzie chcą przywódcy, a w obliczu braku prawdziwego przywódcy będą słuchać kogokolwiek, kto podejdzie do mikrofonu. Są tak tego spragnieni, że będą czołgać się przez pustynię w kierunku fatamorgany, a gdy odkryją, że nie ma tam wody, będą pić piasek”.
Czytaj też: Jedni mają szczęście do rządów, inni mniej
Donald Trump wiedział, ale nie rozumiał?
Tym symbolicznym piaskiem Trump skutecznie stara się karmić amerykańskie społeczeństwo.