Nauka

Ekspresowe szczepionki na covid. Jak powstały i czy są bezpieczne?

Praca nad szczepionką przeciw covid-19 w laboratorium AstraZeneca Praca nad szczepionką przeciw covid-19 w laboratorium AstraZeneca mat. pr.
Szczepionki, na które tak wiele osób czekało, teraz wywołują niepokój, czasem celowo podsycany. Wyjaśnijmy więc, jak to możliwe, że badania przebiegły tak szybko, a preparaty już są dopuszczane do użytku.

Od marca pytano mnie o to wielokrotnie: „kiedy możemy liczyć na szczepionkę?”, „dlaczego to tak długo trwa?”, „czy nie można tego jakoś przyspieszyć?”. Pytali niemal wszyscy: krewni, znajomi, studenci, dziennikarze, duchowni. Odpowiadałem, że starania są ogromne, ale po wytworzeniu preparatu potrzeba jeszcze starannie zaplanowanych badań. Nie można dopuścić do użytku szczepionki tylko na podstawie przewidywań lub bardzo ograniczonych obserwacji. Zrobiła tak niestety Rosja ze swoim Sputnikiem V. Wielokrotnie oceniałem tę decyzję bardzo negatywnie, podobnie zresztą jak naukowcy z różnych stron świata. Podkreślałem też, że na szczęście w Europie nikt nie dopuści preparatu na takich zasadach.

Pandemia dezinformacji i manipulacji

Niektóre potencjalne szczepionki przeszły już testy przedkliniczne z udziałem zwierząt, badania kliniczne fazy pierwszej (sprawdzające głównie bezpieczeństwo) i drugiej (pozwalającej określić także immunogenność) i weszły w fazę trzecią (mierzącą skuteczność), której uczestnicy, dziesiątki tysięcy osób na świecie, będą obserwowani jeszcze przez dwa następne lata. Mimo to odnoszę wrażenie, że główne pytanie, jakie teraz pada, ma jawnie negatywny podtekst: „dlaczego tak szybko?!”.

Nie mam złudzeń: niektórzy celowo wywołują niepokój wokół szczepionki na covid. To zapewnia większą oglądalność i poczytność niż spokojne, merytoryczne wyjaśnianie pewnych kwestii. Podobnie bardziej medialni bywali denialiści klimatyczni czy krzykacze o raku i poronieniach z powodu GMO. W obliczu globalnego kryzysu zdrowotnego i gospodarczego, w sytuacji, która wpływa głównie negatywnie na niemal każdy aspekt naszego życia – historia się powtarza.

Reklama