Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Spisek antykomórkowy. Czy komórki macierzyste pomagają na covid?

Mimo robiącej wrażenie nazwy „komórki macierzyste” komórki mezenchymalne ze sznura pępowinowego nie naprawiają uszkodzonych płuc. Mimo robiącej wrażenie nazwy „komórki macierzyste” komórki mezenchymalne ze sznura pępowinowego nie naprawiają uszkodzonych płuc. OlenaPavlovich / Smarterpix/PantherMedia
Czy polskim pacjentom ciężko chorym na covid-19 odebrano cudownie skuteczny lek? I czy w tej szkodliwej działalności uczestniczyła redakcja „Polityki” oraz radio TOK Fm?

Taki m.in. wniosek można wyciągnąć z listu, który w styczniu br. wysłał Polski Bank Komórek Macierzystych (PBKM) do premiera Mateusza Morawieckiego oraz szeregu innych ważnych osób i instytucji, m.in. Naczelnej Rady Lekarskiej i Rzecznika Praw Pacjenta. W dokumencie tym firma oskarża Komitet Biotechnologii PAN, w którym szczególną rolę szwarccharakteru ma odgrywać jego wiceprzewodniczący, czyli prof. Józef Dulak (kierownik Zakładu Biotechnologii Medycznej Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz specjalista od komórek macierzystych). To właśnie to ciało i ten naukowiec mieli w Polsce wiosną ubiegłego roku uniemożliwić podawanie ciężko chorym na covid-19 tzw. mezenchymalnych komórek macierzystych pobieranych ze sznura pępowinowego. A rękę do tego przyłożyła redakcja „Polityki”, publikując artykuł: „Wiceminister nauki chce zwalczać Covid-19 komórkami macierzystymi? Uczeni protestują”, oraz radio TOK Fm, zapraszając do audycji prof. Józefa Dulaka.

Wątpliwe drogie terapie

W tym momencie czytelnikom należy się wyjaśnienie, czym jest Polski Bank Komórek Macierzystych (PBKM). To firma notowana na giełdzie i będąca głównym ogniwem działającej na międzynarodową skalę grupy FamiCord, która szczyci się tym, że jest największym bankiem komórek macierzystych w Europie. I jedyną w Polsce prowadzącą zbiórkę fragmentów pępowiny na użytek pozyskiwania z niej komórek macierzystych i mezenchymalnych.

Reklama