Lasy deszczowe Amazonii tracą odporność na obszarze 76 proc. pokrywy i mogą zbliżać się do punktu przełomu, po którym nie będą już pełnić funkcji stabilizacji klimatu. To ostrzeżenie wynika z artykułu opublikowanego 7 marca w piśmie naukowym „Nature Climate Change”. Autorzy zauważają, że produktywność ekosystemu Amazonii maleje systematycznie od czterech dekad. Obszar będący symbolem bioróżnorodności, pokryty wiecznie zielonymi lasami, pełni funkcję zbiornika węgla ze względu na zdolność wychwytu dwutlenku węgla z atmosfery. Niestety, swoje proklimatyczne właściwości tracił już kilkakrotnie.
Amazonia w punkcie przełomu
Tak działo się w 2005 i 2010 r., kiedy lasy Amazonii zamiast pełnić funkcję zbiornika, przekształcały się w źródło emisji spowodowanej zwiększoną śmiertelnością drzew w trakcie rekordowych susz. Teraz sytuacja jest poważniejsza – ekosystem Amazonii zbliżył się do punktu przełomu, po którym może trwale stracić swoje cenne właściwości. Ta niekorzystna zmiana jest skutkiem dwóch nakładających się i sprzężonych procesów, wyjaśniają autorzy artykułu: wylesiania będącego skutkiem nadmiernej wycinki i trwających już zmian klimatycznych.
Nie sposób przewidzieć, kiedy dokładnie może nastąpić przekroczenie punktu przełomu, przekształcanie lasów deszczowych w sawannę może jednak spowodować uwolnienie do atmosfery ok. 90 mld ton dwutlenku węgla, a więc ponaddwukrotnie więcej, niż wynosi roczna emisja spowodowana bezpośrednią aktywnością człowieka – komentuje w tygodniku „New Scientist” Timothy Lenton z University of Exeter, jeden z autorów artykułu o Amazonii.