Nauka

Promieniowanie strachem

Czym grozi zniszczenie elektrowni atomowej w Ukrainie?

Sześć budynków reaktorów ZEJ, każdy chroniony obudową bezpieczeństwa Sześć budynków reaktorów ZEJ, każdy chroniony obudową bezpieczeństwa Dmytro Smolyenko / Zuma Press / Forum
Czym może grozić zniszczenie ukraińskiej elektrowni atomowej? Odpowiadają dr inż. Paweł Gajda i inż. Adam Rajewski, specjaliści od energetyki jądrowej.
Rdzenie reaktora elektrowni jądrowej są chłodzone wodą. Reaktory posiadają żelbetową obudowę bezpieczeństwa i znajdującą się pod nią dodatkową stalową kopułę.Shutterstock Rdzenie reaktora elektrowni jądrowej są chłodzone wodą. Reaktory posiadają żelbetową obudowę bezpieczeństwa i znajdującą się pod nią dodatkową stalową kopułę.

MARCIN ROTKIEWICZ: – Każdy dzień okupowania przez Rosjan terenów Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej (ZEJ) dramatycznie zwiększa ryzyko skażenia nuklearnego w Europie – ostrzega prezydent Wołodymyr Zełenski. Rzeczywiście grozi nam taki scenariusz?
ADAM RAJEWSKI: – Jestem całym sercem po stronie napadniętych, a nie agresorów. Ale w przypadku tej elektrowni obydwie strony prowadzą swoją propagandową grę polegającą na straszeniu. Ukraińcy pokazują Rosjan jako niebezpiecznych terrorystów gotowych uszkodzić elektrownię jądrową, by skazić Europę substancjami promieniotwórczymi. Rosjanie używają jej zaś jako tarczy dla swoich wojsk i straszą świat atomem. Tyle że żadnej apokalipsy nie będzie, nawet gdyby cała ZEJ wyleciała w powietrze.

Przecież państwa grupy G7 zaapelowały do Rosjan o wycofanie się z terenu siłowni, bo obawiają się katastrofy nuklearnej. A Rafael Grossi, szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), mówi, że potencjalne zniszczenia w ZEJ mogą mieć katastrofalne skutki.
PAWEŁ GAJDA: – Grossi wypowiada się bardziej jako dyplomata niż inżynier czy naukowiec. Próbuje naciskać na jedną i drugą stronę. Nie ulega też wątpliwości, że z punktu widzenia instytucji nadzorującej bezpieczeństwo elektrowni jądrowych na świecie sytuacja stała się bardzo trudna. Zaporoska siłownia wpadła bowiem w szarą strefę – na dobrą sprawę nie wiadomo, pod dozorem którego państwa się znajduje, Ukrainy czy Rosji? Kto odpowiada za bezpieczeństwo jądrowe w elektrowni? I jak na bieżąco kontrolować, czy są tam przestrzegane rygorystyczne procedury obowiązujące w takich obiektach?

Branża jądrowa jest strasznie wrażliwa, bo każde, nawet drobne odchylenie od normy czy procedur, traktuje się bardzo poważnie i musi zostać odpowiednio zaraportowane.

Polityka 35.2022 (3378) z dnia 23.08.2022; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 57
Oryginalny tytuł tekstu: "Promieniowanie strachem"
Reklama