Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Prawie połowa ludzkości wierzy w czarną magię – wskazują badania

Wyznawcy voodoo świętują Dzień Zmarłych, 1 listopada 2022 r., Port-au-Prince, Haiti Wyznawcy voodoo świętują Dzień Zmarłych, 1 listopada 2022 r., Port-au-Prince, Haiti Ralph Tedy Erol / Forum
Amerykański naukowiec postanowił przyjrzeć się temu, ile osób, w jakich krajach i dlaczego uważa, że można szkodzić innym za pomocą magii. Z jego analiz wynika, że rozpowszechnieniu zabobonów sprzyjają przede wszystkim słabość instytucji państwowych oraz religie. Ale również bieda.

Naukowcy, zwłaszcza kulturoznawcy czy etnografowie, od wielu lat interesują się wiarą w czary, a szczególnie w tzw. czarną magię. Chodzi o przekonania, że pewni ludzie potrafią wykorzystywać swoje ponadnaturalne zdolności, by szkodzić innym osobom, np. rzucając uroki. Choć mogłoby się wydawać, że w XXI w. wiara w czarną magię to margines – szczególnie w zamożnych i wyedukowanych społeczeństwach Zachodu – to jednak okazuje się, że jest to zjawisko dość rozpowszechnione.

Czytaj także: Jak magia i wróżby wpływają na nasze życie

Dawny Związek Radziecki jest opanowany przez magię

Do takiego wniosku doszedł prof. Boris Gershman z Wydziału Ekonomii Uniwersytetu Amerykańskiego w Waszyngtonie, który przeanalizował ogromną liczbę danych na ten temat, a wyniki swoich badań opublikował właśnie na łamach czasopisma naukowego „PLOS ONE”. Przyjrzał się mianowicie badaniom z lat 2009–17 reprezentatywnych próbek mieszkańców 95 krajów (z pięciu kontynentów), w których żyje połowa dorosłej populacji świata. Interesowało go, jaki procent danej populacji wierzy w czarną magię oraz czy koreluje on z różnymi wskaźnikami, np. z poziomem wykształcenia, wyznawaną religią czy zamożnością.

Okazało się, po pierwsze, że istnieją spore różnice między poszczególnymi krajami i regionami świata. Na jednym skraju znalazła się Szwecja z 9 proc. ludzi deklarujących wiarę w czarną magię, a na przeciwnym Tunezja, gdzie takich osób jest aż 90 proc.

Jeśli chodzi o regiony świata, to np. cała środkowo-zachodnia Europa podchodzi z rezerwą do takich przekonań, choć wyjątkiem okazała się Portugalia.

Reklama