Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Dziura ozonowa już niedługo zniknie. A co z ochroną klimatu? Walczmy o niego tak samo

Satelity NASA obserwują dziurę ozonową nad Antarktydą od końca lat 70. Satelity NASA obserwują dziurę ozonową nad Antarktydą od końca lat 70. Robert Simmon / NASA
Według nowych prognoz problem dziury ozonowej może zniknąć w ciągu czterech dekad. Międzynarodowe wysiłki przynoszą efekty i powinny inspirować do skuteczniejszych działań na rzecz ochrony klimatu.

Zwiększone stężenie ozonu w stratosferze, zwane ozonosferą, jest niezbędne dla ochrony życia na Ziemi – pochłania wysokoenergetyczne promieniowanie ultrafioletowe. Całkowicie absorbuje fale UV-C (o długości 100–280 nm), które są toksyczne dla organizmów. Oraz ok. 90 proc. fal UV-B (280–315 nm) bardzo aktywnych biologicznie – nadmierna ekspozycja na nie sprzyja starzeniu się skóry i nowotworom. Wreszcie ozonosfera filtruje około połowy promieniowania UV-A (314–400 nm), które może wnikać w głębsze warstwy skóry i odpowiada za szybką opaleniznę. Długo uważano, że przyspiesza jedynie starzenie się skóry i pojawianie się zmarszczek, ale nowsze badania dowodzą, że do pewnego stopnia sprzyja też powstawaniu nowotworów skóry.

Czytaj także: Czeka nas ekologiczna apokalipsa? Filozofia „jakoś się uda” już nie przejdzie

Nauka w służbie planety

Środowisko naukowe ostrzega o możliwości kurczenia się warstwy ozonowej i jego konsekwencjach już od lat 70. Największą rolę odegrali dwaj chemicy: Sherwood Rowland i Mario Molina, którzy opisali niszczycielski wpływ freonów na warstwę ozonową. Związki te należą do chloro- i fluoropochodnych węglowodorów alifatycznych i począwszy od lat 40., znalazły zastosowanie przemysłowe jako środki chłodnicze w lodówkach, chłodniach i systemach klimatyzacyjnych. Uważano je za niezwykle atrakcyjne z uwagi na właściwości chemiczne. Nie utleniają substancji, z którymi się stykają, nie rozpuszczają się w wodzie i są bardzo lotne. Paradoksalnie z tego powodu zaczęły stanowić zagrożenie, bo uwolnione do atmosfery, przemieszczają się w jej wyższe stratosferyczne partie.

Reklama