Nerwy bez przerwy
Żebropław: nasz najstarszy przodek. Śmiała koncepcja, krwawy spór
Żebropławy nie są ani popularne, ani sławne, ale staną się takie. Jestem tego pewien – mówi dr Pawel Burkhardt z University of Bergen w Norwegii. Ten badacz stał na czele zespołu, którego praca, opublikowana w kwietniu w „Science”, skierowała na tę mało znaną grupę zwierząt światła jupiterów. Naukowcy udowodnili, że żebropławy mają układ nerwowy odmienny od wszystkich pozostałych zwierząt. – On jest jak nie z tego świata – mówi dr Burkhardt.
Ledwo miesiąc później brytyjskie „Nature” włączyło kolejne reflektory na scenie zajmowanej przez żebropławy. Opublikowana tam analiza genów ujawniła, że ta grupa była pierwszą, która oddzieliła się od wspólnego pnia zwierząt. Do tej pory za najbardziej pierwotne zwierzęta uważano gąbki, bo ich budowa jest luźna, prowadzą osiadły tryb życia i nie mają układu nerwowego ani mięśniowego. A u żebropławów ciało jest mobilne, zaopatrzone w nerwy i mięśnie. Jeśli więc one były najbardziej pierwotne, to praprzodek wszystkich zwierząt, w tym i nas, mógł być o wiele bardziej skomplikowany, niż ktokolwiek do tej pory przypuszczał. Wizja ewolucji świata fauny wywraca się do góry nogami.
Śmiała koncepcja
Dzisiaj żebropławy najczęściej można spotkać w morzu. Spośród znanych nauce stu kilkudziesięciu ich gatunków ledwie parę osiadło na dnie. Reszta pływa swobodnie w toni morskiej. Ich delikatne, niemal przezroczyste ciała prą przez wodę dzięki ciągłym ruchom rzęsek ustawionych w ośmiu rozchodzących się wzdłuż ciała rzędach. Migocząc, załamują światło, co nadaje im tęczowy, ustawicznie zmieniający się poblask. To od tych rzędów rzęsek, przypominających żebra i służących do pływania, wzięła się nazwa tych zwierząt.
Delikatny wygląd skrywa jednak naturę bezwzględnego drapieżnika.