Ewolucja rewolucji
Czy rewolucja przemysłowa musiała się dokonać? I dlaczego zaczęła się w Anglii? Pora zmienić myślenie
Dawno, dawno temu była sobie wyspa, gdzie mieszkali bardzo mądrzy ludzie. Nagle w połowie XVIII w. ci mądrzy ludzie stali się jeszcze mądrzejsi, wymyślając mechaniczną przędzarkę oraz maszynę parową. Byli przedsiębiorczy, pracowici i dzięki temu – bez wojen ani podbojów – stali się bardzo bogaci i mogli przewodzić światu… Tak w skrócie wygląda podręcznikowa wersja angielskiej rewolucji przemysłowej, być może najważniejszego procesu historycznego od wynalezienia rolnictwa i przejścia w tryb życia osiadłego. W ostatnich kilku latach pojawiło się jednak wiele wyników badań, które nie tylko rzucają nowe światło na jej przyczyny i przebieg, ale skłaniają do zastanowienia, czy musiała się wydarzyć w Anglii.
Drewno i węgiel
Dominujące do tej pory wyjaśnienia rewolucji przemysłowej skupiały się na specyficznie angielskich czynnikach wewnętrznych: strukturze demograficznej, wolnościach politycznych, charakterze rynku pracy czy stopniowej akumulacji innowacji. Zanim jednak damy się wciągnąć w dyskusję o wartościach kulturowych, które uczyniły Anglię wyjątkową, predestynując ją do roli ojczyzny przemysłu i społeczeństwa industrialnego, ustalmy, czym była rewolucja przemysłowa. W tym celu trzeba opuścić sferę nauk społecznych i przejść na poziom energetyczny.
Pod tym względem w XVII w. na małej wyspie u północno-zachodnich krańców Europy faktycznie stało się coś niezwykłego. Stabilny przez stulecia poziom konsumpcji energii nagle zaczął rosnąć. Vaclav Smil – jeden z najbardziej wnikliwych uczonych analizujących wielkie przemiany energetyczne – wyliczył, że w latach 1650–59 zapotrzebowanie na energię w Anglii i Walii wynosiło rekordowe 117 PJ (petadżuli) rocznie. Sto lat później było to już 231 PJ. Kolejny wiek później – 1,8 EJ (eksadżuli).