Misja albo... dymisja
Czy kapitalizm da się uratować? „To misja na miarę lądowania na Księżycu”
Centralny Port Komunikacyjny od samego początku budził emocje. Pomysłodawcy przekonywali, że będzie lokomotywą rozwoju. Krytycy wyśmiewali gigantomanię rodem z „Misia” Barei. Spór trwa, dyskusja nie uwzględnia jednak najważniejszych problemów.
Mariana Mazzucato, jedna z najbardziej znanych i wpływowych współczesnych ekonomistek, w której głos wsłuchują się papież Franciszek, Komisja Europejska, a ostatnio brytyjska Partia Pracy, stwierdziłaby zapewne, że ta kłótnia jest anachroniczna i bardziej pasuje do XX w., kiedy państwo angażowało się w inwestycje infrastrukturalne w przekonaniu o ich rozwojowym charakterze. Ale nie, Mazzucato nie jest tym działaniom przeciwna.
Rozgłos przyniosło jej „Przedsiębiorcze państwo” z 2013 r., dowodzące, że okres dynamicznego rozwoju po drugiej wojnie światowej byłby niemożliwy bez udziału państwa w finansowaniu badań, promocji innowacji czy budowie infrastruktury. Książka zachwyciła Mateusza Morawieckiego, który napisał przedmowę do polskiego wydania. Zrozumianą po swojemu ideę przedsiębiorczego państwa były premier zaczął realizować nad Wisłą. Niestety, zamiast do Singapuru, zbliżyliśmy się do Węgier – komentował w 2023 r. w POLITYCE Tomasz Sawczuk. Państwo poszło w stronę nie tyle przedsiębiorczości, ile mafijności.
Czy ten przykład unieważnia koncepcję Mazzucato? Odpowiedź można odnaleźć w najnowszym jej dziele „Misja gospodarka. Jak zmienić kapitalizm na skalę kosmiczną”, które właśnie ukazało się po polsku. Oryginał wyszedł w 2021 r., gdy jeszcze trwała pandemia Covid-19. Kapitalizm pogrążał się wówczas w kryzysie, któremu próbowały przeciwdziałać państwa, podejmując gigantyczne interwencje.
Ludzie to nie liczby
Mazzucato nie ma wątpliwości, że pandemia ujawniła z pełną mocą najważniejsze choroby współczesnego kapitalizmu.