Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Kennedy o krok od objęcia stanowiska. Będzie szaleć. Co to znaczy dla lekarzy, nauki, świata?

Robert F. Kennedy jr przed Senacką Komisją Finansową, 30 stycznia 2025 r. Robert F. Kennedy jr przed Senacką Komisją Finansową, 30 stycznia 2025 r. Nathan Howard / Reuters / Forum
Pozwolę mu poszaleć na punkcie zdrowia, żywności i leków – wykrzyczał na jednym z wieców Donald Trump, odnosząc się do kandydatury Roberta F. Kennedy’ego jr. na stanowisko sekretarza ds. zdrowia. Jego nominat jest o włos od objęcia tego stanowiska.

Senacka Komisja Finansowa głosowała we wtorek nad nominacją Kennedy’ego i zgodnie z przynależnością do partii, które wspierają lub kontestują nową prezydenturę Trumpa, poparło go 14 senatorów republikańskich, a 13 Demokratów było przeciw. Minimalne zwycięstwo będzie musiało jeszcze zostać przypieczętowane przez cały Senat, ale jeśli już na tym etapie nawet najbardziej sceptyczni wobec Kennedy’ego Republikanie (jak Bill Cassidy z Luizjany, lekarz z zawodu) ostatecznie dali mu zielone światło, by „rządził i dzielił” w amerykańskim systemie zdrowia, to zdaniem komentatorów senacka większość nie powinna się już temu sprzeciwić.

Cień nadziei oczywiście trzeba zachować, bo rozsądek podpowiada, że zdecydowanie kto inny powinien odpowiadać za – mówiąc ogólnie – system opieki medycznej i społecznej w kraju o mocarstwowych ambicjach. Nie zwolennik medycyny niekonwencjonalnej, przeciwnik szczepień, prawnik bogacący się na pozwach sądowych przeciwko producentom żywności i szczepionek. Oj, niektóre firmy mają na pewno wiele za uszami. Ale wybraniec Donalda Trumpa, jeśli chodzi o prywatne poglądy na naukę i różne aspekty zdrowia, ma za kołnierzem znacznie więcej.

Drapieżca, hipokryta, antyszczepionkowiec

Robert F. Kennedy jr zamierza stanąć na czele Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA, ale jednocześnie będzie sprawował nadzór nad najważniejszymi regulatorami rynku medycznego w Stanach Zjednoczonych. Tu zresztą nie chodzi tylko o Amerykę, bo polityka prowadzona przez takie instytucje jak Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH), Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) oraz Agencja ds.

Reklama