Nikt nikomu nie UFO
Nikt nikomu nie UFO? 65 lat temu świat podjął szaloną próbę kontaktu z obcymi
Green Bank to osada w Wirginii Zachodniej, zamieszkana przez zaledwie kilkadziesiąt osób. Położona wśród poprzecinanych nieutwardzonymi drogami wzgórz Appalachów w normalnych okolicznościach pozostałaby zagubionym punktem na mapie. Jednak okoliczności radykalnie zmieniły się w 1956 r., kiedy powstał tu jeden z najważniejszych ośrodków badawczych w USA – Narodowe Obserwatorium Radioastronomiczne (NRAO). Dziś może się poszczycić m.in. największym na świecie w pełni sterowalnym radioteleskopem (Robert C. Byrd Green Bank Telescope), którego główna antena ma średnicę 100 m, a cała konstrukcja wysokość ponad 40-piętrowego budynku.
W przeciwieństwie do tradycyjnych teleskopów optycznych, wykorzystujących lustra i soczewki do obserwacji widzialnej dla ludzkiego oka części światła, radioastronomia bada wszechświat, wyłapując fale radiowe, które stanowią inną część spektrum promieniowania elektromagnetycznego (jednak – wbrew filmowym schematom – radioastronomowie nie używają słuchawek, lecz stosują różne metody wizualizacji fal radiowych).
Teleskopy potrzebują czystego nieba, a ich radiowi kuzyni – terenów bez zakłóceń. Stąd lokalizacja NRAO – dolina tworzy w Green Bank osłonę przed radiowym szumem z pobliskich miast i umożliwia nasłuchiwanie nawet najsłabszych sygnałów z kosmosu. Ponadto obowiązuje tam całkowity zakaz używania m.in. telefonów komórkowych, urządzeń z Wi-Fi i Bluetoothem czy aparatów cyfrowych, a strażnicy regularnie patrolują teren. Kuchenki mikrofalowe są zamykane w klatkach Faradaya, by nie wpływały na obserwacje radioastronomiczne. A w bezpośrednim sąsiedztwie teleskopu poruszać się mogą tylko auta napędzane silnikami Diesla, pozbawione świec zapłonowych.
Pierwsze nasłuchiwanie
65 lat temu w Green Bank rozpoczął się nietuzinkowy eksperyment Projekt Ozma, którego inicjatorem był młody radioastronom Frank Drake.