Każdy głos się ćwiczy
Głos: to się ćwiczy! Czy kobiety brzmią inaczej, kto mówi szybciej i co da się zmienić
JULIA ZABRODZKA: – Co w sposobie mówienia odbieramy jako kobiece lub męskie?
NATALIA PANCEWICZ: – Jeśli przyjmiemy ten stereotypowy podział, to po pierwsze, będzie to tempo. Kobiety mówią szybciej, mężczyźni – wolniej. Druga rzecz to melodyjność, czyli intonacja. W kobiecym sposobie mówienia jest więcej melodii, męski jest bardziej monotonny. Trzecia cecha to wydłużanie samogłosek: kobieta przeciągnie „nooo”, mężczyzna powie krótkie „no”. Uważa się też, że artykulacja jest bardziej precyzyjna u osób żeńskich (określenia tego rozmówczyni używa dla określenia zbioru zawierającego kobiety, osoby transpłciowe i niebinarne z przypisaną płcią żeńską przy urodzeniu – przyp. red.).
Z czego wynikają te różnice?
Mówimy tak jak nasi rodzice, jak mówi społeczeństwo. Zsocjalizowane do stereotypowych ról płciowych kobiety muszą walczyć o słyszalność. Stąd np. szybsza mowa: chcą mieć pewność, że powiedzą wszystko, co mają do powiedzenia. To podświadome mechanizmy. Mężczyźnie raczej nikt nie przerwie, dlatego może wyrażać się wolno i robić pauzy. Tak samo z intonacją – im mówimy wyżej, tym głos jest bardziej słyszalny.
Są jakieś zasadnicze różnice w budowie męskiego i kobiecego aparatu mowy?
Generalnie jest taki sam, podobnie jak trakt wokalny, czyli droga, którą przechodzi dźwięk: jama ustna, jama gardła, jama nosowa. Mamy takie same krtanie, zbudowane z kości gnykowej i chrząstek. Ale u mężczyzn odległości między chrząstkami są większe, a jama ustna jest obszerniejsza. Ponadto osoby męskie mają pod wpływem testosteronu grubsze fałdy głosowe, co sprawia, że głos jest niższy.
A co z oddychaniem?
Oddychamy torem dolnożebrowym lub szczytowym.