Pomysł przeniesienia stolicy Iranu do innego miasta nie jest nowy. Dziś jednak „nie jest to wybór, lecz konieczność”, oświadczył prezydent Masud Pezeszkian podczas przemówienia w stanie Hormozgan, położonym na południu kraju nad Zatoką Perską.
Liczący 10 mln mieszkańców Teheran zużywa jedną czwartą wszystkich zasobów wody w Iranie. Dotychczas zapewniały ją zbiorniki retencyjne, jednak od 15 lat kraj trapi większa lub mniejsza susza, a od pięciu – poważna. W ubiegłym roku zamiast statystycznie oczekiwanych 260 mm deszczu w ubiegłym roku spadło 140 mm – nieco ponad połowa. W tym roku spadło zaledwie 100 mm deszczu (przez trzy kwartały statystycznie powinno spaść 195 mm).
Czytaj także: Jesteśmy uzależnieni od wody. Czy starczy jej dla nas wszystkich?
Jak wiele innych zbiorników w kraju, także te zaopatrujące Teheran w wodę są skraju wyschnięcia. Po tegorocznym upalnym i suchym lecie większość zapełniona jest w mniej niż jednej piątej.
Część wody w Teheranie pochodzi ze studni podziemnych, jednak intensywne wykorzystanie wód głębinowych wywołuje inny problem. W niektórych dzielnicach miasta grunt osiada o 30 cm rocznie.
10 milionów rolników porzuca wysuszoną ziemię
W połowie ubiegłego wieku Iran liczył 20 mln mieszkańców. W drugiej połowie stulecia nastąpiła demograficzna eksplozja. Dziś Iran liczy 4,5 razy więcej, aż 92 mln mieszkańców. W ślad za rosnącą populację rosła produkcja rolna, a wraz z nią zużycie wody. Malały zasoby wodne kraju, które skurczyły się o ponad jedną trzecią (35 proc.