Współczesna medycyna, choć dysponuje potężnym arsenałem skutecznych instrumentów terapeutycznych, często zachowuje się jak generał, który na wieść, że w okolicy pojawiły się zagony wroga, rozkazuje nalot dywanowy. Taka taktyka niekiedy przynosi oczekiwany efekt, lecz jest niezmiernie kosztowna i powoduje poważne straty wśród ludności cywilnej.
Kiedy łykamy zwykłą aspirynę bądź paracetamol, 99 proc. ich aktywnej zawartości marnuje się i trafia do ścieków. Jak oceniają naukowcy, przeważająca część aplikowanych nam leków mija się ze swym zamierzonym celem, co powoduje w skali światowej roczne straty rzędu 65 mld dol. Jakie uboczne skutki ma na przykład próba wybiórczego zabicia komórek nowotworowych za pomocą trucizny, wiedzą dobrze pacjenci poddawani chemioterapii.
W przypadku raka ten brak precyzji nie ogranicza się do metod leczenia, lecz dotyczy także diagnozy. Wykryte w organizmie pacjenta nowotwory charakteryzuje się, opisując ich rozmiary, umiejscowienie i fakt, czy komórki rakowe rozprzestrzeniły się na inne organy. Kiedy na podstawie tak generalnej diagnozy podejmuje się decyzje terapeutyczne, często okazuje się, że pacjenci, u których wykryto identyczne nowotwory i zastosowano podobne leczenie, reagują zupełnie inaczej na interwencję medyczną – jedni powracają do zdrowia, stan innych zaś się pogarsza. Rak jest po prostu skutkiem zakłócenia normalnego przebiegu niezmiernie złożonych procesów biochemicznych w naszym ciele, które pomimo powierzchownego podobieństwa przyjmować może bardzo różnorodne formy. Aby docenić złożoność tego procesu, trzeba się przyjrzeć temu, co dzieje się w żywej komórce.
Futurystyczne marzenia
Życie jest w pewnym sensie procesem przetwarzania informacji. Każda z komórek tworzących ok.