Rynek

Przyszłe emerytury do dziury

Rząd szykuje rewolucję w emeryturach

Minister pracy Jolanta Fedak oraz minister Finansów Jacek Rostowski Minister pracy Jolanta Fedak oraz minister Finansów Jacek Rostowski Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Wbrew obietnicom, przyszli emeryci na pewno na tym nie zyskają.

Rząd, zamiast zmusić OFE do lepszego inwestowania, chce większość naszej składki do z drugiego filara przekazać z powrotem do ZUS. Dziś na wspólnej konferencji minister finansów Jacek Rostowski oraz minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak zapowiedzieli zmianę zasad rozliczania składek przekazywanych do otwartych funduszy emerytalnych. Dotąd OFE - które zarządzały tymi pieniędzmi na poczet przyszłej emerytury swych członków - dostawały 7,3 proc. składki. Po zmianach będzie to niecałe 3 proc.

Czy to wiele zmieni? Większość emerytalnej składki już teraz idzie do tzw. pierwszego filara, czyli do ZUS. Te pieniądze są wprawdzie zapisywane na naszym indywidualnym koncie, ale to tylko zapis. W rzeczywistości są one od razu wypłacane tym, którzy już teraz są emerytami. Ponieważ jednak emerytów szybko przybywa, a pracujących – czyli płacących składki – ubywa, pieniędzy na bieżące wypłaty świadczeń brakuje coraz bardziej. W tym roku aż 35 mld zł. Ten deficyt trzeba uzupełnić z naszych podatków. W kolejnych latach będzie jeszcze gorzej - liczba emerytów szybko rośnie. Jeśli rząd zabierze część składki na drugi filar – te pieniądze także pójdą na wypłatę bieżących świadczeń. Tyle tylko, że – jak obiecują ministrowie finansów oraz pracy – będą one waloryzowane (też wirtualnie). Do sum, zapisanych na naszym koncie zostaną dopisane odsetki.

Zabierając sporą część dotychczasowej składki do OFE rząd załata wprawdzie alarmujący deficyt (którego wielkość niebezpiecznie zbliża się do konstytucyjnej granicy 60 proc. PKB), ale jest to tylko odsuwanie problemu. Państwo zadłuży się jeszcze bardziej. Dziś zabrane i przejedzone pieniądze będzie bowiem musiało zwrócić w postaci większej części emerytur, niż to wynika z dzisiejszych przepisów.

Reklama