Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Obniżka przez podwyżkę

Czy Tusk złagodzi deficyt

Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
Po 2009 r. tylko my w Unii odnotowaliśmy wzrost gospodarczy. W tym roku zielonych wysp będzie dużo więcej, przestaliśmy być wyjątkowi. Zaczął się zupełnie inny wyścig i wygląda na to, że zostajemy w tyle.
Wartość sprzedaży obligacji państwowych w danym roku (w mld zł)Polityka Wartość sprzedaży obligacji państwowych w danym roku (w mld zł)

Teraz uwagi nie przyciąga już wskaźnik wzrostu PKB, choć nadal pozostaje ważny. Unia uznała, że priorytetowy staje się poziom deficytu finansów publicznych. Tutaj raczej nie mamy się czym chwalić. Tegoroczną dziurę budżetową zaplanowano na 52 mld zł, deficyt całego sektora finansów publicznych zbliża się do 90 mld zł, przekracza 7 proc. PKB. Najważniejsze, co mamy dziś do zrobienia, to wysłać światu sygnał, że go od przyszłego roku obniżamy. Jeśli nie zaczniemy tego robić, mogą być kłopoty ze sprzedażą państwowych obligacji, umożliwiającą spłacanie i obsługę zadłużenia. Pokazanie czteroletniego planu uzdrawiania finansów państwa, który właśnie przyjął rząd, było po to, by tych kłopotów uniknąć, sam plan jednak rozczarowuje. Słupek pokazujący deficyt skurczy się za mało, najwyżej o 1 punkt procentowy.

Rynków nie da się już oszukać zamiataniem wydatków pod dywan, jak wtedy, gdy Krajowy Fundusz Drogowy wyodrębniono z budżetu, żeby wyglądało, iż są mniejsze. Inwestorzy pilnie przyglądają się nie tylko temu, ile i na co wydaje sam budżet, ale także rosnącym długom samorządów, funduszom takim jak FUS, z którego wypłacane są emerytury i renty. Wniosek jest jeden, nie do podważenia – wydajemy za dużo! A dokładniej – za dużo w stosunku do przychodów państwa.

Uśpiło nas, że byliśmy prymusem i staraliśmy się trzymać wydatki na smyczy, podczas gdy inni je rozdymali. Teraz inni zrobili w tył zwrot i zapewniają, że będą ciąć deficyty stanowczo. Z prognoz wynika, że w 2011 r. pod tym względem lepsze od nas będą nie tylko Niemcy (z deficytem 4,7 proc.), ale także Bułgaria, Węgry, Austria, Słowacja i Czechy.

Polityka 33.2010 (2769) z dnia 14.08.2010; Rynek; s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Obniżka przez podwyżkę"
Reklama