W lipcu złodzieje zaatakowali jeden z warszawskich bankomatów PKO BP: pewnego popołudnia musieli zainstalować sprzęt kopiujący karty płatnicze oraz kody dostępu. Po kilku dniach ruszyli z fałszywymi kartami w miasto i wyciągali z kont, ile tylko bankomat zgodził się wypłacić. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy był to już czwarty przypadek skimmingu (od ang. skim – zbierać śmietankę z mleka, usuwać z powierzchni). W czerwcu śląscy policjanci rozbili zajmujący się tym gang Rumunów, w lipcu, również na Śląsku – aresztowali podrabiających karty płatnicze Bułgarów. W ostatnich dniach czerwca w Częstochowie ofiarą szajki skimmerów padli klienci wypłacający pieniądze w bankomacie ING Banku Śląskiego.
Współczesny rabunek w banku coraz rzadziej ma formę zwyczajnego napadu. Złodzieje przenoszą się teraz masowo tam, gdzie i klienci – do cyberprzestrzeni. – Większość osób zaglądających do Internetu ma na jego temat tylko podstawową wiedzę – mówi oficer powstałego w czerwcu 2010 r. Wydziału ds. Zwalczania Cyberprzestępczości Komendy Głównej Policji. – Wysyła e-maile, wchodzi na portal społecznościowy, szuka informacji. Taki bezradny użytkownik, który nie ma pojęcia, że samym tylko pojawieniem się w sieci naraża się na okradzenie, to w naszym żargonie zombi. Poniżej spis rad, jak jako zombi uchronić się przed okradzeniem.
1
Sprawdzaj stan konta
Bankowcy nie lubią o tym mówić, ale w przestępstwach bankowych coraz większy udział mają oszustwa wewnętrzne. Kret to urzędnik, który ujawnia przestępcom dane swojego klienta. Byli lub obecni pracownicy banku znają wszystkie procedury. Wiedzą, jak wyłudzać PIN. Popełniają najczęściej oszustwa kredytowe, wyłudzają numery kart, podskubują drobne sumy z kont klientów.