Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Uszczelniamy konto

Poradnik: jak zarządzać swoim kontem osobistym

Piotr Socha / Polityka
Dziś za odkładanie pieniędzy na koncie osobistym klient musi bankowi zapłacić. Warto zatem dobrze przemyśleć, których wydatków możemy uniknąć.

Bankowcy zapewniają, że wyjątkowo cenią wiernych klientów. Wiernych, czyli takich, którzy mają u nich konto osobiste. Niestety, te deklaracje nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w bankowej tabeli opłat i prowizji. Nie dość, że pieniądze na koncie są zazwyczaj nieoprocentowane, to jeszcze większość banków każe sobie słono płacić zarówno za prowadzenie konta, jak i za różne operacje, które zlecamy.

Na szczęście sporo tych wydatków możemy ograniczyć. Pod warunkiem, że zrobimy to, czego życzy sobie każdy bank – jak najmniej czasu będziemy zajmować jego pracownikom, a jak najwięcej spraw zaczniemy sami załatwiać przez Internet.

Korzystaj z sieci

10 lat temu konto internetowe było technologiczną nowinką, dziś taki rachunek można założyć w większości banków. Jego podstawową zaletą są dużo niższe opłaty za prowadzenie konta, a często całkowity ich brak. Przelewy i inne operacje załatwiane przez Internet są darmowe lub w najgorszym razie kosztują kilkadziesiąt groszy. Ale jeśli mając rachunek internetowy, spróbujemy pójść do oddziału naszego banku, czeka nas niemiła niespodzianka. Zostaniemy co prawda obsłużeni, ale będziemy musieli zapłacić zazwyczaj naprawdę spore prowizje – wyższe niż te, którymi obciąża się klientów dysponujących kontem standardowym.

Na wybór rachunku internetowego powinni zatem zdecydować się tylko ci, którzy akceptują bankowość online ze wszystkimi jej zaletami (taniość) i wadami (mniejsze bezpieczeństwo transakcji). Nieufni, obawiający się, że ktoś podejrzy ich hasło i ukradnie pieniądze, powinni z takiego rozwiązania zrezygnować.

Polityka 39.2010 (2775) z dnia 25.09.2010; Poradnik; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Uszczelniamy konto"
Reklama