Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Grupa trzymająca ropę

Dwa oblicza OPEC

Uroczystość otwarcia 157 zwyczajnego walnego zgromadzenia konferencji OPEC w Wiedniu Uroczystość otwarcia 157 zwyczajnego walnego zgromadzenia konferencji OPEC w Wiedniu UPPA / BEW
Czyja to sprawka, że benzyna stała się tak droga? Jest kilku podejrzanych, a wśród nich najpoważniejszy: Organizacja Państw Eksportujących Ropę (OPEC). Kartel już od półwiecza rządzi na naftowym rynku.
Większość członków OPEC ma napięte budżety i jest tak ekonomicznie uzależniona od wpływów z ropy, że redukcja wydobycia przychodzi im z trudemMatthias Kulka/Corbis Większość członków OPEC ma napięte budżety i jest tak ekonomicznie uzależniona od wpływów z ropy, że redukcja wydobycia przychodzi im z trudem

Kartel?! Ali al-Naimi, saudyjski minister ropy naftowej i nieformalny lider OPEC, piorunuje wzrokiem dziennikarkę CNN, która zapytała go o najnowszą decyzję kartelu w sprawie limitów wydobycia ropy. – Niech pani liczy się ze słowami! Kartel to obraźliwe określenie. – Jak wobec tego można was nazwać? – pyta zdezorientowana dziennikarka. – Organizacja – wyjaśnia minister.

Ten dialog dobrze ilustruje dwa oblicza OPEC. Świat konsumentów ropy widzi w nim klasyczny kartel, czyli zmowę producentów surowca. Dogadując się co do wielkości wydobycia sprawiają, że ceny rosną. Kartel skupia wprawdzie tylko 12 krajów, które łącznie reprezentują ok. 40 proc. światowej produkcji ropy, ale panuje powszechne przekonanie, że to jego decyzje kształtują poziom cen na globalnym rynku. Kraje spoza OPEC – w tym największy producent, czyli Rosja – są tylko pasażerami na gapę. Rosjanie są stale zapraszani do OPEC, ale mają własną politykę naftową i nie chcą sobie wiązać rąk. Dlatego zadowalają się statusem obserwatora i korzystają z okazji, jakie kartel im zapewnia. To często bywa powodem zadrażnień, bo zwiększanie wydobycia, kiedy OPEC postanawia przykręcić kurek, by wymusić wzrost cen, traktowane jest w Wiedniu (tu organizacja ma siedzibę) jako sabotaż.

Gdyby takie zmawianie się dotyczyło firm, a nie państw, w każdym kraju gospodarki rynkowej byłoby ścigane z całą surowością prawa. Zmowy kartelowe należą bowiem do najcięższych przestępstw gospodarczych. Jednak państw reguły te nie dotyczą. Zwłaszcza tych, które mają ropę.

Kraje członkowskie OPEC – Algieria, Angola, Arabia Saudyjska, Ekwador, Iran, Irak, Kuwejt, Libia, Nigeria, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Wenezuela – widzą siebie zupełnie inaczej. Uważają, że pełnią funkcję rynkowego stabilizatora, strażnika porządku na światowym rynku ropy i gwaranta bezpieczeństwa energetycznego.

Polityka 05.2011 (2792) z dnia 29.01.2011; Rynek; s. 35
Oryginalny tytuł tekstu: "Grupa trzymająca ropę"
Reklama