Dziewczyny, kiedy zaczynają się letnie wyprzedaże? Dajcie znać, bo nie chciałabym przegapić. Fajnie byłoby wybrać się i upolować jakiś ładny ciuch” – na internetowych forach shoppingowych już od kilku tygodni nawołują się miłośniczki wyprzedaży. Shopping to coś więcej niż robienie zakupów. To styl życia, rodzaj konsumpcyjnej religii. Osoby ją wyznające mają swoje obiekty kultu – słynne marki – mają świątynie, którymi stały się wielkie galerie handlowe. Mają też własne tytuły prasowe. Jeden z wydawców wprowadza właśnie na polski rynek kolejny magazyn shoppingowy, tym razem dla dziewczynek w wieku... 4–8 lat. Wyprzedaże to dla licznej grupy klientów prawdziwe święto. Dlatego czuć narastające napięcie. Zaczyna się sezon łowiecki. Czas ruszyć na polowanie.
– W Złotych Tarasach rozpoczęliśmy letnie wyprzedaże w ostatnią sobotę czerwca, w Galerii Mokotów zaczęły się one nieco wcześniej – wyjaśnia Beata Sadowska, rzeczniczka dwóch wielkich warszawskich galerii handlowych. Tradycyjnie przeceny w polskich galeriach zaczynają się od 30 proc., a potem im bliżej końca, tym są wyższe. W finale dochodzą do 70 proc. W tym roku wyłamała się z tego firma odzieżowa Mango, startując wcześniej i od razu z obniżką 50 proc. Ale w przypadku marek międzynarodowych decyzje, kiedy i ile zejść z ceny, zapadają za granicą. Wyprzedaże poprzedzone są organizowanymi od kilku lat nocami zakupów. Wiele osób lubi takie nietypowe doznania – można się włóczyć po sklepach do późna w nocy, a niekiedy do rana.
– Przed rozpoczęciem wyprzedaży ustalamy kalendarz kolejnych obniżek. Niektórzy klienci odwiedzają nasze sklepy kilkakrotnie, bo mają upatrzony towar i czekają, aż cena zostanie bardziej obniżona – wyjaśnia Anna Łącka, dyrektor marketingu sieci Ultimate Fashion (Grupa EM&F).