Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Pułapki pułapu

Zadłużone Stany Ameryki

Jeśli spełni się najgorszy scenariusz i Kongres nie podniesie pułapu długu, skutki będą gorsze niż kryzys finansowy 2008 r. Jeśli spełni się najgorszy scenariusz i Kongres nie podniesie pułapu długu, skutki będą gorsze niż kryzys finansowy 2008 r. Ulrich Baumgarten / vario images / Forum
Ameryka przekroczyła już swój ustawowy pułap zadłużenia. Jeśli Kongres natychmiast go nie podniesie, może wybuchnąć kryzys finansowy gorszy niż w 2008 r.
Zegar na Times Square w Nowym Jorku odlicza zadłużenie Amerykanów.Joshua Lott/Reuters/Forum Zegar na Times Square w Nowym Jorku odlicza zadłużenie Amerykanów.

Czy Ameryka może zbankrutować? Bankrut to ktoś, kto nie jest w stanie spłacać długów, więc inni nie chcą mu pożyczać. Chętnych do pożyczania Ameryce wciąż nie brakuje. Ale wciąż rosnące zadłużenie USA może mieć konsekwencje trudne dziś do wyobrażenia. Problemem, na razie, nie są same rozmiary długu – jest mniejszy niż amerykański PKB. Japonia ma dług dwa razy większy niż jej PKB, a nikt się nie martwi ani o jej wypłacalność, ani o konsekwencje zadłużenia dla siły waluty. Przeciwnie, Japończyków niepokoi, że jen jest wciąż tak mocny. Ameryka nie ma także problemu z kosztami zaciągania pożyczek – to nie Grecja, która musi płacić 20 proc. za swe trzyletnie obligacje. 10-letnie obligacje rządu USA kosztują go 3 proc. w skali rocznej.

Cały dług składa się z dwóch części: pierwsza, znacznie większa, to tzw. dług publiczny – zadłużenie wobec osób prywatnych i firm w Ameryce i poza nią oraz wobec banków centralnych innych krajów. Druga, mniejsza, to inwestycje rządu amerykańskiego we własne obligacje – dotyczy to głównie systemu emerytalnego, bo zgodnie z prawem składki emerytalne muszą być inwestowane w oprocentowane obligacje rządu. Z rachunkowego punktu widzenia i jedno, i drugie to taki sam dług, więc się go sumuje. I ta suma przekroczyła już statutowy limit, który wynosi dokładnie 14 294 mld dol. Albo do 2 sierpnia Kongres podniesie ten limit, albo pod nóż pójdą wydatki: teraz np. straszy się wstrzymaniem wypłaty emerytur czy pensji dla wojska.

Zatrważające są nie tyle rozmiary amerykańskiego długu, ile tempo, w jakim on pęcznieje. A dzieje się tak, bo Ameryka dorobiła się w ostatnim 10-leciu ogromnego deficytu budżetowego, nad którym coraz trudniej zapanować. W 2000 r., za Clintona, nadwyżka budżetowa przekraczała 230 mld dol. Ekonomiści łamali sobie wówczas głowę, co począć z ewentualnymi 2 bln dol.

Polityka 29.2011 (2816) z dnia 12.07.2011; Rynek; s. 33
Oryginalny tytuł tekstu: "Pułapki pułapu"
Reklama