Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Tu pociąg, tam czołg

Polskie firmy idą w świat

Pociągi bydgoskiej Pesy pojadą do Czech. Pociągi bydgoskiej Pesy pojadą do Czech. Przemysław Szyszka / Reporter
Firmy zagraniczne wciąż zdobywają więcej zamówień w Polsce niż polskie za granicą. Ale czasem jakiś interes w świecie nam się uda.
Solaris ma na swym koncie zamówienia na ponad 200 pojazdów dla Berlina, Dubaju czy Aten.Wojciech Traczyk/East News Solaris ma na swym koncie zamówienia na ponad 200 pojazdów dla Berlina, Dubaju czy Aten.

Tego w Czechach chyba nikt się nie spodziewał. Nie dość, że w przetargu rozpisanym przez tamtejsze koleje nie wystartowała żadna spółka z holdingu Škody, to jeszcze wygrała go firma z Polski, pokonując słowackiego konkurenta. Czesi nie mieli żadnych zastrzeżeń do zwycięskiej oferty i szybko podpisali z bydgoską Pesą umowę na 31 pociągów spalinowych. Jej wartość przekracza 300 mln zł.

Nowe składy mają jeździć na peryferyjnych niezelektryfikowanych trasach, których w Czechach nie brakuje, bo w przeciwieństwie do Polski nie dokonano tam rzezi lokalnych połączeń kolejowych. Jak Pesie udało się zdobyć tak duży kontrakt? Wykorzystała fakt, że do przetargu nie stanęła ani Škoda, ani potężne zachodnie koncerny, które zlekceważyły to niewielkie z ich punktu widzenia zamówienie. Zaproponowała pociągi, przy których konstrukcji jej inżynierowie wykorzystali wcześniejsze doświadczenia. Podobne spalinowe składy polskiej produkcji jeżdżą bowiem już od kilku lat po włoskich torach.

To właśnie tam, krok po kroku, Pesa uczyła się zdobywania zagranicznych kontraktów. – Najpierw dostaliśmy zamówienie z rejonu Apulii, na południu kraju. To wtedy nas zauważono, co pomogło podpisać kontrakty z regionalnymi przewoźnikami także w innych regionach Włoch – mówi Michał Żurowski, rzecznik bydgoskiej spółki, która wygrała też już pierwszy zagraniczny przetarg na dostawy tramwajów dla węgierskiego Segedynu.

Pesa idzie drogą, którą polskim firmom przetarł Solaris. To producent autobusów i trolejbusów, który do dziś wygrywa przynajmniej kilka zagranicznych przetargów rocznie. Ma na swym koncie zamówienia na ponad 200 pojazdów dla Berlina, Dubaju czy Aten. Ciągle wchodzi na nowe, coraz bardziej egzotyczne rynki. Od niedawna autobusy Solarisa jeżdżą nawet po należącej do Francji wyspie Réunion na Oceanie Indyjskim.

Polityka 29.2011 (2816) z dnia 12.07.2011; Rynek; s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Tu pociąg, tam czołg"
Reklama