Budujące są zapowiedzi, jak to będzie świetnie ok. 2030 r., ilu to pasażerów przewiezie PKP Intercity i jak błyskawicznie znajdziemy się w stolicy, wsiadając do ekspresu pod Wawelem.
Gdy w wielu krajach Europy jazda koleją tanieje, u nas ceny biletów rosną szybciej niż inflacja. Jaka w tym jest kalkulacja? Dlaczego rządzący nie bardzo się przejmują akurat losem tych pasażerów?
Kluczowy dla modernizacji kolei projekt cyfrowej łączności wart 3 mld zł utknął między torami. Jeśli nie uda się go sfinalizować, możemy pożegnać się z pociągami dużych prędkości. I liczyć się ze zwrotem miliardów złotych do unijnego budżetu.
Po środowych podwyżkach cen biletów kolejowych Rafał rezygnuje z pendolino, zaś Michał w ogóle przesiada się do samochodu. A minister infrastruktury Andrzej Adamczyk przekonuje Polaków, że gdyby nie rząd, podwyżka wyniosłaby 50, a nie 12 proc.
Od dzisiaj także kolej podwyższa inflację. Bilety na połączenia dalekobieżne podrożały aż o jedną trzecią w ciągu zaledwie roku. PKP Intercity konkurencją się nie martwi i testuje próg bólu pasażerów. Jak sprawić, żeby pociągi były tańsze?
PKP Intercity od 11 stycznia podniesie ceny biletów kolejowych – dla połączeń ekspresowych o ponad 17 proc. W efekcie podróż pendolino może okazać się droższa od przejazdu samochodem na tej samej trasie.
PiS nie ustaje w renacjonalizacji polskiej gospodarki. Bo tylko to, co państwowe, jest najlepsze, najbezpieczniejsze i w ogóle naj. Na tej świetlanej drodze został dokonany kolejny krok: PGE odkupuje od funduszu CVC Capital Partners spółkę PKP Energetyka.
Na wschodzie Rosjanie próbują przełamać linię frontu, ale w innych miejscach zapadła cisza i wygląda na to, że agresorzy coś knują. Korzystając z okazji, opowiemy o niedocenianym temacie zaopatrzenia walczących wojsk, zwłaszcza drogą kolejową.
Walka z wykluczeniem transportowym to dziś nośne hasło, ale jej efekty są wciąż mizerne. Nie wystarczy wyremontować linii kolejowej czy uruchomić autobusy. Trzeba jeszcze ułożyć atrakcyjny rozkład jazdy i nie zapomnieć o wspólnym bilecie.
Czy niemiecka oferta skłoni inne kraje do podobnego ułatwienia życia pasażerom pociągów i komunikacji miejskiej? My raczej większych złudzeń mieć nie powinniśmy – głównie z powodów politycznych.