Rowery, nie bajki. Odc. 44
Podróż z rowerem w PKP: jak to działa, co nie działa, dlaczego wciąż są z tym problemy
Normalnie jest to podkast o pociągu do roweru, ale w tym odcinku odwracamy role i będzie o rowerze w pociągu. Coś w stylu: „wszystko, co chcecie wiedzieć o wożeniu rowerów PKP (a nawet nie tylko PKP), ale nie mieliście kogo zapytać”. Dla wzmocnienia efektu zaprosiliśmy tym razem aż dwóch gości. W roli praktyka: Napoleona Bryla, który od lat przeciera rowerowe ścieżki w pociągach. I Macieja Dutkiewicza, rzecznika prasowego PKP Intercity, żeby było komu zadawać te wszystkie trudne pytania.
Temat jest jak najbardziej na czasie, bo szybciej robi się ciemno i przewiezienie roweru w jedną stronę to dobra opcja na wydłużenie tras i niebłąkanie się po nocy. Kolejnym plusem jest mniejszy tłok w pociągach, czytaj: większa szansa na kupienie biletu na rower, bo kto nieco zasmakował jazdy z rowerem pociągiem, ten wie, że na bilety czasem się poluje.
Z dobrych wiadomości jest jeszcze ta, że kolej zaczyna nas dostrzegać. Nas, czyli rowerzystów, których w pociągach jest coraz więcej. I coraz więcej będzie też dla nas wagonów. Kiedy – dowiecie się z podkastu. Dowiecie się również, kiedy wreszcie można będzie sensownie pojechać z rowerem w góry, jak najlepiej wsiadać do pociągu i których tras się wystrzegać, bo nie wszędzie jest różowo.
Jak sami się przekonacie, pociąg – wynalazek sprzed ponad 220 lat – i wynaleziony prawie 210 lat temu rower w Polsce powoli zaczynają się ze sobą lubić. Pamiętajcie, nie od razu Kraków zbudowano. A i sprawdźcie, czy w konkurencji nie będzie łatwiej przewieźć roweru na trasie Kraków–Warszawa. Bo PKP ma już konkurencję, a my tańsze bilety i więcej szans na wycieczkę z rowerem.