PORADNIK BUDOWLANY.By zimą nie przepłacać
Jak oszczędzać energię i mieszkać tanio
Właściciel domu jednorodzinnego sam decyduje, kiedy uruchomi ogrzewanie. To jedna z dobrych stron posiadania domu. Ale musi także sam o ogrzewanie zadbać.
Jeśli korzystamy z gazu z sieci, przygotowania do zimy sprowadzają się do corocznego przeglądu kotła i instalacji (przeprowadza go fachowiec).
Jeśli mamy piec na węgiel, drewno, olej, musimy zgromadzić zapas paliwa. Najwygodniej podłączyć się do miejskiej sieci cieplnej; ciepło dostarczają nam dziś na życzenie, nie musimy czekać, jak kiedyś, na sezon grzewczy. Taki luksus możliwy jest jednak tylko w mieście. Ale nawet tam, gdzie jest dostęp do sieci cieplnej, właściciele domów nie zawsze się do niej podłączają. Własny system ogrzewania okazuje się czasem tańszy.
– Jeśli dom jest dobrze zaizolowany od zewnątrz, ma okna głównie od południowej strony i wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła, temperatura w środku będzie dodatnia bez ogrzewania. Komfort można sobie wtedy zapewnić kilkoma grzejnikami elektrycznymi – twierdzi architekt Katarzyna Mużecka, projektująca budynki energooszczędne. – Zapotrzebowanie na energię będzie tak małe, że takie rozwiązanie najbardziej się opłaci mimo wysokich cen energii elektrycznej.
W praktyce wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła (rekuperacją) traktowana jest tylko jako uzupełnienie podstawowego ogrzewania. Podobnie jak inne rozwiązania zmniejszające zużycie energii w budynkach: kolektory, pompy ciepła, ogniwa fotowoltaiczne. Można im jednak wróżyć wielką przyszłość, bo tradycyjne paliwa będą coraz droższe. Eksperci firmy Rockwool przewidują w raporcie „Szóste paliwo”, że ceny gazu będą rosły w podobnym tempie jak w ostatnich latach, czyli rocznie średnio o 6 proc.