Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Na skrzydłach fantazji

Każde miasteczko chce mieć lotnisko

Lotnisko wojskowe Radom Sadków. Od 2013 r. mają tu też lądować samoloty pasażerskie. Lotnisko wojskowe Radom Sadków. Od 2013 r. mają tu też lądować samoloty pasażerskie. Darek Lewandowski / Forum
Port lotniczy stał się dziś symbolem światowych aspiracji. Dlatego wszyscy chcą budować w Polsce nowe lotniska. Tylko czy znajdzie się tylu chętnych do latania?
Port lotniczy w Szymanach na razie obsługuje prywatne samoloty, ale ambicje ma większe.Przemysław Skrzydło/Agencja Gazeta Port lotniczy w Szymanach na razie obsługuje prywatne samoloty, ale ambicje ma większe.

W Porcie Lotniczym Radom pierwsze cywilne samoloty pasażerskie wylądują już w 2013 r. Dziś Radom Sadków jest czynnym lotniskiem wojskowym. Armia zgodziła się jednak podzielić obiektem z cywilami. Zajmuje się tym miejska spółka Port Lotniczy Radom SA, wyposażona w 22,5 mln zł kapitału. Choć Radom nie jest wielką i bogatą aglomeracją, ma spore problemy (stopa bezrobocia 20,6 proc.), radni są zgodni, że miasto stać na własny port. Docelowo gotowi są przeznaczyć na ten cel 100 mln zł. Cała inwestycja – budowa terminalu, wieży kontroli lotów, płyty postojowej, drogi kołowania, by mogły tu lądować maszyny klasy Boeing 737–800, kosztować będzie 178 mln zł. Ale wszyscy są spokojni, bo samorząd dysponuje analizami, z których wynika, że już w 2018 r. Radom odprawi milion pasażerów i będzie przynosić zyski. Większość ekspertów słysząc to puka się w czoło.

Mamy wiele atutów. Radom jest dużym miastem, a w naszym regionie nie ma jeszcze portu lotniczego. Mamy znakomite połączenia drogowe i kolejowe, zwłaszcza z Warszawą – przekonuje Kajetan Orzeł ze spółki Port Lotniczy Radom. Pytany, czy oddalone niewiele ponad godzinę drogi warszawskie Okęcie nie będzie zbyt silną konkurencją, wyjaśnia: – Mamy nadzieję, że to Radom będzie skutecznie przyciągał pasażerów z Okęcia, a nie odwrotnie.

Byłby to pierwszy przypadek odwrócenia praw ekonomicznej grawitacji, która mówi, że większy przyciąga małego. Nawet optymistycznie nastawieni eksperci, którzy widzą w Polsce miejsce dla nowych lotnisk regionalnych, przyznają, że w promieniu 100–150 km od działającego portu lotniczego nie ma miejsca dla nowego. Nie wiadomo, czy któraś linia lotnicza będzie zainteresowana obsługiwaniem takiego portu, a pasażerowie mający niedaleko Okęcie z gęstą siatką połączeń będą zainteresowani radomską ofertą.

Polityka 44.2011 (2831) z dnia 26.10.2011; Rynek; s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Na skrzydłach fantazji"
Reklama