Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Wpadka herosa

Finansista, aferzysta - sylwetka Rajata Gupty

Proces Rajata Gupty rozpocznie się w kwietniu przyszłego roku. Proces Rajata Gupty rozpocznie się w kwietniu przyszłego roku. Jane Rosenberg/Reuters / Forum
Między wizytą u fryzjera a kolacją z etiopskim ministrem zdrowia Rajat Gupta, szara eminencja światowego biznesu i filantropii, zadzwonił do przyjaciela. Ten telefon zniszczył mu budowaną latami reputację i może go zaprowadzić do więzienia.
W czasie swej 32-letniej kariery Rajat Gupta stał się cennym źródłem rad dla instytucji, rządów i liderów biznesu na całym świecie.Emmanuel Dunand/AFP/East News W czasie swej 32-letniej kariery Rajat Gupta stał się cennym źródłem rad dla instytucji, rządów i liderów biznesu na całym świecie.

Sierota z Kalkuty Rajat Gupta, absolwent elitarnej szkoły inżynierskiej w Indiach, trafił do Harvard Business School, kuźni elity menedżerskiej Ameryki. Okazał się prymusem, co otworzyło mu drzwi do McKinsey, najbardziej renomowanej firmy konsultingu strategicznego na świecie. Był pierwszym nie-Amerykaninem, który wspiął się na sam szczyt. Świetnie się sprawdził w tej roli. Przez 9 lat kierował McKinsey. Gdy w 2003 r. odszedł z firmy, zaczął żyć z reputacji i kontaktów, jakie sobie zbudował. Został powiernikiem Fundacji Rockefellera i członkiem rad nadzorczych wielkich amerykańskich korporacji: Procter&Gamble, AMR (spółka-matka American Airlines) i wreszcie Goldman Sachsa. „W czasie swej 32-letniej kariery Rajat Gupta stał się cennym źródłem rad dla instytucji, rządów i liderów biznesu na całym świecie” – rekomendował go w 2006 r. Lloyd C. Blankfein, prezes Goldman Sachsa, kiedy Guptę wybrano do rady nadzorczej Goldmana. (Blankfein to ten, który wszedł do historii arogancji Wall Street, gdy skromnie ocenił rolę, jaką odgrywa kierowana przez niego instytucja, słowami: „robimy robotę Boga”).

W 2005 r., gdy Kofi Annan przewodził jeszcze Organizacji Narodów Zjednoczonych, właśnie Guptę uczynił swym specjalnym doradcą do reformy zarządzania ONZ. Gupta był mistrzem nawiązywania kontaktów. Zdołał oczarować Billa Clintona, Billa Gatesa i Hanka Paulsona, byłego sekretarza skarbu USA. On i jego żona znaleźli się na liście gości zaproszonych na pierwszą oficjalną kolację, jaką wydał w Białym Domu prezydent Barack Obama na cześć premiera Indii.

Grube ryby biznesu

Przyjaciel, który sprowadził na Guptę całe nieszczęście, to Raj Rajaratnam.

Polityka 48.2011 (2835) z dnia 23.11.2011; Rynek; s. 41
Oryginalny tytuł tekstu: "Wpadka herosa"
Reklama