Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Poczta bez priorytetu

Co dalej z Pocztą Polską

W 2010 r. Poczta Polska zarobiła na czysto tylko 52 mln zł, pięć lat wcześniej kwota ta była cztery razy wyższa. W 2010 r. Poczta Polska zarobiła na czysto tylko 52 mln zł, pięć lat wcześniej kwota ta była cztery razy wyższa. Tomasz Paczos / Forum
Między Pocztą Polską a jej rywalami wrze, a spory przenoszą się do sądu. Czy po przyszłorocznej liberalizacji rynku usług pocztowych to się zmieni, a poczta poprawi reputację?
Poczta Polska ma ponad 8 tys. placówek, połowa z nich znajduje się na terenach wiejskich.Bogdan Hrywniak/Forum Poczta Polska ma ponad 8 tys. placówek, połowa z nich znajduje się na terenach wiejskich.

Na razie z pracy na poczcie rezygnują ci, których skusił specjalny pakiet, składający się z odprawy i dodatkowego odszkodowania. Poczta Polska, zatrudniająca 90 tys. osób, chce w ten sposób zachęcić ponad 2 tys. pocztowców, aby poszukali innego zajęcia. Potem mają się zacząć zwolnienia grupowe, choć na razie nie wiadomo jak duże. Wszystko po to, by poprawić wyniki finansowe i uniknąć losu poczty amerykańskiej US Postal Service, która żyjąc ponad stan znalazła się na skraju bankructwa.

Nasz gigant wciąż jeszcze nie przynosi strat, ale jego zyski maleją. W 2010 r. Poczta Polska zarobiła na czysto tylko 52 mln zł, pięć lat wcześniej kwota ta była cztery razy wyższa. Taki zysk nie robi wrażenia choćby dlatego, że roczne przychody państwowego molocha wynoszą prawie 6,5 mld zł.

Poczta znajduje się też w specyficznej sytuacji. Od dawna jest krytykowana za długie kolejki przed okienkami czy ślamazarne dostarczanie paczek i listów, a jednocześnie w wielu małych miejscowościach pozostaje jedynym punktem łączności ze światem. Dlatego próby zamykania nierentownych placówek z reguły kończyły się dotąd awanturą i interwencjami lokalnych polityków. Poczta Polska zgodnie z prawem pełni bowiem ważną misję publiczną. Powinna zapewnić wszystkim obywatelom dostęp do usług pocztowych i faktycznie próbuje się z tego wywiązać. To właśnie dlatego na terenie całego kraju ciągle istnieje kosztowna sieć ponad 8 tys. placówek.

Skoro była misja, to był i przywilej. Przez wiele lat Pocztę Polską państwo chroniło przed prywatną konkurencją. Dziś ostatnim monopolem PP pozostały najlżejsze listy (czyli te poniżej 50 gramów wagi), jednak i on niedługo wygaśnie.

Polityka 08.2012 (2847) z dnia 22.02.2012; Rynek; s. 39
Oryginalny tytuł tekstu: "Poczta bez priorytetu"
Reklama