Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Mafia da popalić

Życie bez slimów i mentoli

Najczęściej szmuglowane papierosy. Takie ekspozycje wiszą na wschodnich polskich przejściach granicznych. Najczęściej szmuglowane papierosy. Takie ekspozycje wiszą na wschodnich polskich przejściach granicznych. Wojciech Stróżyk / Reporter
Francja w interesie własnych rolników przekonała Unię, że ślimak to ryba. Portugalii udało się zaliczyć marchew do owoców. Polska usiłuje uświadomić UE, że planowany zakaz sprzedaży papierosów slim oraz mentolowych odda wspólny rynek we władanie mafii.
Jednym z elementów antynikotynowej polityki jest coraz wyższa cena papierosów mająca zniechęcać do puszczenia dymka.Piet Mall/Getty Images/FPM Jednym z elementów antynikotynowej polityki jest coraz wyższa cena papierosów mająca zniechęcać do puszczenia dymka.

Polska ma na obronę papierosów slim i tzw. mentoli poważne argumenty. Łatwo nie będzie – na jednej szali trzeba bowiem położyć ludzkie zdrowie i życie, na drugiej pieniądze.

Koszty chorób będących skutkiem nałogu palenia Unia szacuje na 100 mld euro rocznie. Na rynku papierosów ta sama Unia zarabia rocznie 160 mld euro, a lwia część pieniędzy zasila krajowe budżety. Polska jest największym producentem papierosów w UE. Prawie 70 proc. sprzedajemy za granicę, to hit numer jeden w naszym eksporcie artykułów spożywczych. Na eksporcie zarabiamy rocznie 1,4 mld euro. To dużo, ale w porównaniu z wpływami do krajowego budżetu nie aż tak bardzo. Ponieważ ponad 80 proc. ceny papierosów to akcyza i podatki, więc najwięcej inkasuje minister Jacek Rostowski, prawie 24 mld zł rocznie. Nie bardzo wyobraża sobie, że mógłby dostać dużo mniej.

Co dziesiątą złotówkę wpływającą do budżetu państwo polskie zarabia na paskudnym nałogu palenia. Gdybyśmy nagle z niego wyszli, państwo stanęłoby na granicy plajty. I bez tego, jak się właśnie okazało, jesteśmy na krawędzi. W swoim zacietrzewieniu nie udawajmy, że nam na tych pieniądzach nie zależy. Innym członkom UE może zależeć mniej, ich obywatelom papierosy mentolowe oraz slimy aż tak nie smakują. U nas te gatunki stanowią aż 40 proc. krajowej konsumpcji. Sięga po nie 4 mln palaczy, podczas gdy we Francji tylko 1 mln, a w Niemczech zaledwie 450 tys. Planowany zakaz ich produkcji oznaczałby dla naszego budżetu niepowetowane straty. W innych krajach UE byłyby one nieporównanie mniejsze. Niektórzy wręcz uważają, że to właśnie dlatego ostrze antynikotynowej kampanii skierowano przeciwko tym rodzajom papierosów. Zwolennicy prohibicji wytaczają argument, że po mentolowe oraz slimy najchętniej sięgają młodzi, jeszcze nieuzależnieni.

Polityka 30.2013 (2917) z dnia 23.07.2013; Rynek; s. 37
Oryginalny tytuł tekstu: "Mafia da popalić"
Reklama