Miasto Nowa Sól jest inicjatorem i wiodącym partnerem w realizacji międzynarodowego projektu, którego celem ma być stworzenie szlaku turystycznego na rzece Odrze. Skąd taki pomysł?
Było kilka powodów. W XIX w. Odra była jednym z ważniejszych szlaków wodnych w naszej części Europy. W kolejnym stuleciu zmieniła swoje oblicze. Mieszkańcom przyległych do niej terenów kojarzyła się głównie z powodziami i podtopieniami. Zabudowa portowa popadała w ruinę, wzdłuż brzegów było brudno, a w dzielnicach położonych blisko Odry nikt nie chciał mieszkać. Niełatwe były również losy miast położonych nad Odrą, w tym Nowej Soli, gdzie po okresie przekształceń ustrojowych upadł przemysł, a wraz z nim podupadło miasto. Moim głównym celem było odbudowanie lokalnej gospodarki. Lata starań i ciężkiej pracy przynoszą efekty. Strefa ekonomiczna tętni dziś życiem. Przez zagospodarowanie wybrzeża Odry i stworzenie tam atrakcyjnych terenów rekreacyjnych chciałem osiągnąć dwa zazębiające się cele. Pierwszy to podniesienie atrakcyjności Nowej Soli jako miejsca do życia i inwestowania. Drugim było „odczarowanie” Odry – tak aby ze źródła nieszczęścia stała się źródłem szczęścia.
Udało się panu zarazić tą ideą inne polskie gminy, a także niemieckich partnerów – projekt jest realizowany w ramach programu współpracy transgranicznej Polska–Brandenburgia. Czy od początku pomysł spotkał się z powszechnym entuzjazmem?
Projekty międzynarodowe są bardzo fajne, ale nie należą do łatwych. Na początku niezwykle trudno było nam przekonać stronę niemiecką.