Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Kraksa mistrza kierownicy

Zmierzch motoryzacyjnego imperium Sobiesława Zasady

Sobiesława Zasadę, prezesa rady nadzorczej Sobiesław Zasada SA, bolą powtarzane oskarżenia, że okradł, że zabrał, że specjalnie doprowadził Autosan do bankructwa. Sobiesława Zasadę, prezesa rady nadzorczej Sobiesław Zasada SA, bolą powtarzane oskarżenia, że okradł, że zabrał, że specjalnie doprowadził Autosan do bankructwa. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
Bankructwo sanockiej fabryki autobusów Autosan to symboliczny kres jednego z najciekawszych pomysłów biznesowych ostatnich dwóch dekad.
Sobiesław Zasada przy Mercedesie 450 SLC, którym wygrał rajd Ameryki Płd. w 1978 r.Marek Lasyk/Reporter Sobiesław Zasada przy Mercedesie 450 SLC, którym wygrał rajd Ameryki Płd. w 1978 r.

Pracownicy Autosana od dawna przeczuwali, że będzie niedobrze. Zamówień na autobusy było jak na lekarstwo, szefowie spółki tłumaczyli, że pekaesy nie zamawiają, bo jest kryzys. Rocznie robili około stu sztuk, to za mało, żeby mogła przeżyć fabryka zatrudniająca pół tysiąca ludzi. Od 2009 r. firma miała regularnie straty. 13–15 mln zł rok w rok.

W 2012 r. kierownictwo Autosana przejął Franciszek Gaik, niegdyś minister w rządzie Mieczysława Rakowskiego, a od wielu lat prawa ręka Sobiesława Zasady. Miał ratować firmę, przeprowadzić restrukturyzację. Przekonywał, żeby nie tracić nadziei, bo rozmowy z potencjalnymi inwestorami są zaawansowane. Od 1994 r., czyli od momentu kiedy sanocka fabryka stała się częścią Grupy Zasada, różnie bywało, ale wciąż się łudzili. Latem pojawiły się kłopoty z wypłatą wynagrodzeń, a do sądu trafił wniosek o upadłość. Sanok odwiedził szef Solidarności Piotr Duda i radził, by walczyli o swoje – nie pozwolili rozkradać zakładu i zawiadomili prokuraturę.

Liczyli jeszcze na spotkanie z Sobiesławem Zasadą. Wybrali się nawet do Krakowa i pod siedzibą Grupy Kapitałowej Sobiesław Zasada SA urządzili demonstrację. Rozwinęli transparent: „Zaborca, okupant nie dał nam rady – rozwaliła nas ręka Zasady”. Szefowa zakładowej Solidarności Ewa Latusek wołała: „Co zrobiłeś z tymi ludźmi, którzy pracowali w Autosanie, żeby żyć, żeby godnie żyć? A ty, jako właściciel, nie dołożyłeś ani jednej złotówki, za to wyciągnąłeś z niego wszystko co materialne”.

Sobiesława Zasadę, prezesa rady nadzorczej Sobiesław Zasada SA, bolą powtarzane oskarżenia, że okradł, że zabrał, że specjalnie doprowadził Autosan do bankructwa.

Polityka 44.2013 (2931) z dnia 28.10.2013; Rynek; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Kraksa mistrza kierownicy"
Reklama