Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Raport z zielonej wyspy

Jacek Rostowski podsumowuje ostatnie 7 lat w polskiej gospodarce

W ciągu zaledwie 7 lat skróciliśmy dystans o dwie trzecie lub więcej do takich krajów jak USA, Niemcy, Wielka Brytania, Szwecja, Szwajcaria czy Irlandia. W ciągu zaledwie 7 lat skróciliśmy dystans o dwie trzecie lub więcej do takich krajów jak USA, Niemcy, Wielka Brytania, Szwecja, Szwajcaria czy Irlandia. Matt Anderson / Getty Images
W publicznych rozważaniach dominują dwie, skrajnie różniące się, oceny polityki gospodarczej ostatnich siedmiu lat. Obie fałszywe.
Wykres ilustruje zmianę relacji długu publicznego do PKB.Eurostat Wykres ilustruje zmianę relacji długu publicznego do PKB.

Z jednej strony mamy narrację populistycznej opozycji, która stan polskiej gospodarki uważa za katastrofalny. Jej zdaniem katastrofę spowodowała skrajnie liberalna i wręcz „antyludzka” polityka rządów Donalda Tuska i Jacka Rostowskiego, które ponadto „zadłużyły Polskę dwa razy więcej niż Gierek”. Z drugiej zaś strony mamy wywody liberalnych komentatorów, którzy twierdzą, że brak tzw. koniecznych bolesnych reform powoduje, że to są już „ostatnie dobre lata” dla Polski i że grozi nam „trwałe spowolnienie wzrostu”.

Obie te diagnozy uważam za błędne. A jeśli stawia się złą diagnozę stanu gospodarki, to w ślad za tym pojawią się nieskuteczne środki zaradcze. Dlatego aby wypracować trafną politykę gospodarczą na najbliższe lata, musimy najpierw prawidłowo określić, na podstawie twardych danych, obecny stan naszej gospodarki. Tego wymaga ekonomiczna rzetelność.

Modelowy wynik 

Przejdźmy zatem do najważniejszych faktów z ostatnich lat, szczególnie że są one zaskakująco rzadko przytaczane. Po pierwsze, skumulowany realny wzrost gospodarczy Polski w latach 2007–14 wyniósł prawie 24 proc. Był to najszybszy rozwój gospodarczy w Europie, prawie dwa razy szybszy od wzrostu na Słowacji, kraju, który zajął drugie miejsce na podium. W tym samym czasie niemiecka, superważna dla Europy, gospodarka wzrosła tylko o 4 proc., a cała Unia odnotowała wręcz regres. Pozostałe kraje naszego regionu, które korzystały ze środków unijnych w nie mniejszym stopniu niż my, odnotowały przeciętny skumulowany wzrost w wysokości 0,6 proc. To 1/40 tego, co osiągnęła Polska.

Polityka 9.2015 (2998) z dnia 24.02.2015; Rynek; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Raport z zielonej wyspy"
Reklama