Apartament Królewski (na fot.) w budynku Angel Wawel w Krakowie jest najbardziej niezwykłą nieruchomością, jaka trafiła ostatnio na rynek. Dodajmy: międzynarodowy, bo oferowano ją nie tylko w Polsce, a cena podana została w euro (konkretnie: 5 mln euro). Apartament mieści się w dawnej kaplicy, zbudowanej w latach 1881–82 przez Towarzystwo Dobroczynności. A właściwie dostawionej do szesnastowiecznego budynku dawnego klasztoru sióstr koletek, który został zlikwidowany przez władze kościelne w XVIII w. Zabudowania zmieniały właścicieli i przeznaczenie (po wojnie mieściło się w nich m.in. medyczne studium zawodowe z internatem). W 2003 r. kupiła je spółka deweloperska należąca do grupy Angel Poland.
Pod skrzydłami anioła
W Krakowie modernizacja budynków liczących sobie kilka wieków to nic szczególnego, ale Angel Wawel wyróżnia się luksusem. W zabytkowych piwnicach są sala kinowa, cafe bar, winiarnia, pokój zabaw dla dzieci, a w strefie spa – basen, dwie sauny, siłownia. Na wewnętrznym dziedzińcu urządzono ogród. Dobudowano nowe apartamenty. Kompleks znajduje się w sąsiedztwie Wawelu, Rynku Głównego i dzielnicy Kazimierz. Ceny metra są na miarę takiego miejsca: od 12 tys. do 30 tys. zł w tzw. stanie deweloperskim. Czyli trzeba jeszcze sporo wydać, żeby w „anielskim” budynku zamieszkać.
Apartament Królewski jest tym, co w Angel Wawel najlepsze. To penthouse mający 700 m kw. powierzchni i 12 m wysokości. Ściany i sklepienie ozdobione są polichromiami młodopolskiego malarza Jana Bukowskiego. Pomysł na aranżację penthouse’u przedstawiła Pracownia Gottesman-Szmelcman, główny projektant Angel Wawel. Według tej koncepcji byłby to czteropoziomowy apartament z oddzielnym wejściem, prywatną windą i klatką schodową.