Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Zielone dla biało-czerwonej

„Nie kupujcie u obcych!”. Nastała era patriotyzmu konsumenckiego

Wiktor Dąbkowski / PAP
Nadeszła era patriotyzmu gospodarczego. Rząd obiecuje wspomagać polskie firmy, a Polacy powinni chodzić do swego po swoje. Tylko kim jest swój? I co jest swoje?
materiały prasowe

Na przykład Wielkanoc to czas, kiedy nawet największy kosmopolita i snob staje się konsumenckim patriotą. Porzuca ulubione ośmiorniczki, szynkę parmeńską czy sushi, by delektować się smakiem żurku, baby i mazurków. A przede wszystkim naszej kiełbasy, która – jak wiadomo – już dawno przegoniła ich kiełbasę. Psychologia zachowań konsumenckich ma na to wytłumaczenie: lubimy wracać do smaków dzieciństwa, daje nam to poczucie bezpieczeństwa. Kultywowanie świątecznych rytuałów przywraca też wiarę w porządek świata. Zresztą większość Polaków praktykuje gastronomiczny patriotyzm nie tylko od święta, a naszą żywność uważa za lepszą.

Jednak zajadając się kiełbasą czy mazurkami, prawdziwy patriota może nie zaznać ukojenia. Bo przecież tradycyjna polska kiełbasa mogła pochodzić np. z firmy Balcerzak i Spółka. Firma polska, ale należy do niemieckiej grupy kapitałowej Heristo AG. Czy w tej sytuacji można uznać wędlinę za prawdziwie polską? A jeśli do produkcji użyto mięsa nie z polskich świń? To zdarza się często, import wieprzowiny rośnie. Tak jak wegetarianin będzie tropił na talerzu składniki pochodzenia zwierzęcego, a zwolennik diety bezglutenowej ominie ciasta, kluski i pieczywo, tak prawdziwy patriota może rozłożyć jadłospis na biało-czerwone czynniki pierwsze.

Patriotyzm konsumencki robi się modny. Internetowe portale, media społecznościowe i fora dyskusyjne pełne są wezwań, by unikać kupowania u obcych, omijać towary z importu, przyglądać się dokładnie każdemu produktowi. Świadomy Polak powinien chodzić „do swego po swoje”. Towarzyszą temu długie wyjaśnienia, jak kupowanie towarów importowanych zamiast krajowych zubaża polską gospodarkę, pozbawia Polaków miejsc pracy, a budżet podatków.

Polityka 13.2016 (3052) z dnia 22.03.2016; Rynek; s. 55
Oryginalny tytuł tekstu: "Zielone dla biało-czerwonej"
Reklama