Niezłomni biznesmeni
Państwowe spółki inwestują w pisowską politykę historyczną
Pierwszego sierpnia ruszyła Kolejowa Poczta Powstańcza. Będzie funkcjonować na pokładach ekspresów Intercity Premium przez 63 dni, czyli tyle, ile trwało Powstanie Warszawskie. W tym czasie każdy pasażer pociągu pendolino otrzyma specjalną bezpłatną kartkę pocztową, na której w trakcie jazdy może napisać życzenia do któregoś z żyjących powstańców. Może sam sobie wybrać konkretną osobę (lista dostępna w internecie) albo też zdać się na Pocztę Powstańczą.
– Żyje jeszcze 2 tys. powstańców warszawskich. To osoby w podeszłym wieku, często samotne. Będzie im miło, kiedy dostaną kartki świadczące, że ktoś o nich pamięta, jest wdzięczny za to, czego dokonali – wyjaśnia Marta Ziemska z PKP Intercity. W pierwszym etapie kolejarze mają do rozprowadzenia 200 tys. kartek.
Priorytety historyczne
Obok PKP Intercity, pocztę powstańczą prowadzą też dwie inne państwowe firmy: Poczta Polska oraz Totalizator Sportowy. W ich placówkach także można dostać kartki i wysłać je do powstańców. Organizatorem akcji BohaterON, wysyłania kartek do powstańców, jest Fundacja Sensoria, która „prowadzi projekty z zakresu edukacji historycznej i zdrowia, kładąc szczególny nacisk na profilaktykę”.
Powstanie warszawskie jest wysoko na liście polityki historycznej obecnego rządu. Głównie ze względu na osobę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który stawiany jest dziś na równi z bohaterami 1944 r. Bo jako prezydent Warszawy doprowadził do powstania Muzeum Powstania Warszawskiego. Wiedzą o tym w spółkach Skarbu Państwa i dlatego nie szczędzą pieniędzy.
Na liście priorytetów historycznych najwyżej lokują się żołnierze wyklęci, czyli działalność powojennego podziemia antykomunistycznego.