Rynek

Walka na tiry

Jaka przyszłość czeka polskich przewoźników

Polscy przewoźnicy zdobyli 24 proc. europejskiego rynku kabotażu. Polscy przewoźnicy zdobyli 24 proc. europejskiego rynku kabotażu. rasica / PantherMedia
Protekcjonizm opanował Europę Zachodnią, uderzając m.in. w zagranicznych przewoźników samochodowych, a także w swobodny przepływ usług, jeden z filarów Unii Europejskiej.
W latach 2010–14 zniknęło z rynku blisko 8,9 tys. niemieckich firm transportu drogowego.Jorg Greuel/Getty Images W latach 2010–14 zniknęło z rynku blisko 8,9 tys. niemieckich firm transportu drogowego.

Płace minimalne dla kierowców zagranicznych wprowadziły Niemcy, Norwegia, Francja, Włochy. Podobne wymogi przygotowują kolejne państwa. Komisja Europejska, zamiast walczyć z patologią niszczącą wspólny rynek usług, który jest jednym z filarów Unii, przyklasnęła tym pomysłom i wprowadza nowelizację dyrektywy z 1996 r. o pracownikach delegowanych. – To, co nam obiecywano podczas negocjacji akcesyjnych: że będziemy mogli korzystać z olbrzymiego rynku usług i że będziemy mogli usługi wykonywać na terenie każdego z państw na warunkach, jakie obowiązują w naszym kraju, okazało się fikcją – podkreśla Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.

Spór o duże pieniądze

Unijna komisarz ds. zatrudnienia i spraw społecznych Marianne Thyssen wskazuje co prawda, że propozycja musi przejść przez Parlament Europejski oraz Radę Europy, jednak jest mało prawdopodobne, że na tym etapie nastąpią jakiekolwiek zmiany. – W efekcie nasza silna pozycja przewozowa w Europie ulegnie osłabieniu, co może spowodować istotne zmiany organizacyjne w kraju – martwi się Marek Tarczyński, prezes Polskiej Izby Spedycji i Logistyki.

Thyssen przyznała, że transport samochodowy jest szczególnym sektorem działalności gospodarczej i delegowanie pracowników będzie regulowane przez odrębny akt prawny. Prace nad nim rozpoczną się na początku przyszłego roku – weźmie w nich udział również unijny komisarz ds. transportu Violeta Bulc – i potrwają cały 2017 r.

Unijna komisarz zastrzega, że nowe regulacje muszą być proporcjonalne i nie mogą nieść ze sobą nadmiernych obciążeń administracyjnych dla przedsiębiorców. Oni sami w to wątpią, bo – wskazują – tylko we Francji przedstawiciel prawny potrafi żądać od zagranicznego przedsiębiorcy 20 euro miesięcznie za każdego kierowcę.

Polityka 45.2016 (3084) z dnia 01.11.2016; Transport, spedycja, logistyka; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Walka na tiry"
Reklama