Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Prywatne oko pinksa

Co u nas wytropią detektywi Pinkertona

Prezydent Abraham Lincoln z Allanem Pinkertonem i gen. Johnem Alexandrem McClernandem w Antietam w stanie Maryland, 1862 r. Prezydent Abraham Lincoln z Allanem Pinkertonem i gen. Johnem Alexandrem McClernandem w Antietam w stanie Maryland, 1862 r. Encyclopaedia Britannica/UIG / Getty Images
Amerykańska agencja detektywistyczna Pinkerton rozpoczyna działalność w Polsce. Jej agenci uczestniczyli kiedyś w tworzeniu legendy Dzikiego Zachodu, tropiąc słynnych bandytów. Kogo wytropią u nas?
Pinkerton stosował nowatorskie metody, takie jak wywiad operacyjny, agentów pod przykryciem czy prowokacje policyjne.AN Pinkerton stosował nowatorskie metody, takie jak wywiad operacyjny, agentów pod przykryciem czy prowokacje policyjne.

Siedziba Pinkertona to niepozorna willa na warszawskim Mokotowie. Na drzwiach nie ma szyldu z okiem czujnie śledzącym przestępców. A przecież od 167 lat to znak rozpoznawczy najsłynniejszej agencji detektywistycznej. W tym czasie zmieniała się forma graficzna, ale oko pozostawało zawsze otwarte, zgodnie z firmową dewizą „my nigdy nie śpimy” (we never sleep). Stało się tak sławne, że dziś o prywatnym detektywie po angielsku mówi się private eye, czyli prywatne oko.

Zamiast oka wisi logo IBBC Group, polskiej firmy zajmującej się zarządzaniem ryzykiem, wywiadem gospodarczym i bezpieczeństwem biznesu. To nie kamuflaż. IBBC została właśnie wykupiona przez amerykańskiego Pinkertona, a zmiana marki wymaga czasu. Chodzi o to, by nieśpiące oko nie zdezorientowało polskich klientów. Przecież nie każdy chował się na westernach.

Lincolnowi na ratunek

Agencja Pinkertona to żywa legenda historii gospodarczej USA. Założył ją w 1850 r. szkocki imigrant Allan Pinkerton. Z zawodu był bednarzem, ale gdy okazało się, że ma talent detektywistyczny, porzucił beczki, by zostać funkcjonariuszem chicagowskiej policji. Choć wykazał się niezwykłą skutecznością, szybko tę pracę porzucił, bo dostrzegł dla siebie nową biznesową szansę.

Stany Zjednoczone dopiero się rodziły, trwał podbój Dzikiego Zachodu. Państwo nie było w stanie zapewnić obywatelom bezpieczeństwa na dużej części rozrastającego się terytorium. Z problemem bandytyzmu borykali się bankierzy i właściciele powstających wówczas linii kolejowych. Pinkerton zaoferował im więc usługi swojej Narodowej Agencji Detektywistycznej.

Agenci, zwani pinkertonami lub pinksami, pilnowali banków, konwojowali transporty pieniędzy, chronili linie kolejowe, tropili najgroźniejszych przestępców. Byli skuteczni, bo Pinkerton stosował nowatorskie metody, takie jak wywiad operacyjny, agentów pod przykryciem czy prowokacje policyjne.

Polityka 3.2017 (3094) z dnia 17.01.2017; Rynek; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Prywatne oko pinksa"
Reklama