Potrzeba jest matką wynalazku. Tak było w przypadku Moniki Kani, która – jak wiele osób z jej pokolenia – ma kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich. I stały problem: gdzie najtaniej kupić franki, by spłacić kolejną ratę? Od kiedy ustawa antyspreadowa dopuściła, by kredyty walutowe mogły być regulowane nie w złotych, ale w walucie nominalnej, powstało wiele kantorów, głównie internetowych, a także platform wymiany i aukcji walutowych. Czyją ofertę wybrać? Nie zawsze porównanie kursów da szybką odpowiedź, bo trzeba uwzględnić też marże i koszty przelewów międzybankowych. A poza tym kursy często się zmieniają i czasem pojawia się nagła okazja tańszego zakupu franków. Pozornie różnice nie są duże, ale z groszowych oszczędności szybko robią się spore kwoty.
– Doszłam do wniosku, że najprościej będzie, jeśli sama stworzę serwis, który pozwoli mi porównywać oferty kantorów. Będą mogli z niego korzystać nie tylko kredytobiorcy tacy jak ja, ale także przedsiębiorcy albo turyści – tłumaczy Monika Kania, która odkryła, że jej problem może być też biznesową szansą. Pierwsze wsparcie na realizację pomysłu uzyskała z unijnego funduszu Innowacyjna Gospodarka. Tak powstał Xchanger, internetowa porównywarka ofert kantorów online i stacjonarnych z uwzględnieniem całkowitych kosztów transakcji. Serwis oferuje też inne możliwości – można optymalizować koszty transakcji kantorowej, negocjować kursy albo kupować waluty w systemie aukcyjnym. – Przy 2 tys. zł miesięcznej raty kredytu można zaoszczędzić 120 zł. W ciągu całego okresu spłaty kredytu oszczędności mogą dojść do ponad 44 tys. zł – wyjaśnia szefowa Xchangera.
Bank w telefonie
Takich przedsięwzięć, jak e-kantory, platformy wymiany walut czy porównywarki, powstało wiele.