Nawet wymarzona praca bywa ciężka. Zwłaszcza gdy musimy pracować z ludźmi, a w zespole nie układa się najlepiej. W takiej sytuacji oczy większości pracowników zwracają się w stronę szefa. Wszyscy liczą na radę, przewodnictwo i pomoc w rozwiązaniu problemów.
Sęk w tym, że liderzy też są tylko ludźmi i nie zawsze wiedzą, co robić. Portal „Mashable” pochylił się nad tym problemem i opracował listę 5 zdań, które pozwolą wybrnąć z patowej sytuacji, pomóc szefowi i… w brawurowy sposób zapunktować w jego oczach. Warto spróbować, zwłaszcza jeśli nie jesteśmy pracownikami miesiąca i mamy tendencję do spektakularnych wpadek.
1. „Zajmę się tym”
Dobry szef ustala priorytety i zajmuje się tym, co najważniejsze. Ale nie wszyscy członkowie zespołu muszą się z nim zgadzać albo uznawać jego liderowanie. I sprzeczka gotowa. Dlatego kiedy na tapecie pracowniczych rozmów pojawia się kolejny punkt zapalny, Twój szef chce po prostu usłyszeć od kogokolwiek, że „zajmie się tym”.
Jeżeli Ty się na to zdecydujesz, z jednej strony okażesz wsparcie całemu zespołowi, a z drugiej: zapunktujesz. Nawet jeżeli jej nie przyjmie, będzie wiedział, że ma w zespole osobę, której zależy na rozwiązaniu problemu, a nie eskalowaniu konfliktu.
2. „To moja wina”
Wiele osób w obliczu niepowodzenia spogląda odruchowo w podłogę albo szuka winnych. Odpowiedzialność zrzucamy zwykle na współpracowników, ale i na pogodę czy ogólnie niesprzyjające okoliczności.
Tymczasem odwaga cywilna się opłaca! Jeśli zrobiłeś coś niekorzystnego dla swojej firmy, powiedz o tym otwarcie, a zaoszczędzisz sobie i reszcie zespołu przeciągającej się ciszy i śledztwa.