Na rynku przybywa nowo zarejestrowanych samochodów użytkowych – specjalizowanych, posiadających nadwozia przystosowane do przewożenia różnych ładunków. Coraz popularniejsze są: food trucki, małe chłodnie, pomoc drogowa, furgony z półkami, schowkami i kotwami do mocowania towarów, wykonanymi dokładnie według życzeń klienta.
Tylko w pierwszych dwóch miesiącach tego roku ich sprzedaż wzrosła niemal o 14 proc. w stosunku do takiego samego okresu roku ubiegłego. Zdaniem ekspertów branży motoryzacyjnej zapowiada się utrzymanie dobrej passy z poprzedniego 2017 r., gdy zarejestrowanych zostało 61 tys. aut. Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że był to wynik lepszy niż w przedkryzysowym 2008 r., kiedy zarejestrowano w Polsce 56,9 tys. samochodów dostawczych.
Skąd biorą się tak optymistyczne perspektywy na ten rok? Budownictwo przeżywa okres rozwoju. Aż 44 proc. przedstawicieli branży budowlanej spodziewa się w tym roku wzrostu sprzedaży – wynika z tegorocznych badań firmy leasingowej EFL. To najwyższy odczyt Barometru EFL od trzech lat.
Klienci cenią specjalizację
Poza rosnącym popytem krajowym importerzy aut zauważają coraz większą specjalizację rejestrowanych samochodów. – W 2017 r. udział podwozi i specjalistycznych zabudów wzrósł w stosunku do roku poprzedniego i spodziewamy się, że ten trend będzie się utrzymywał – zaznacza Janusz Ellert, odpowiedzialny za sprzedaż użytkowych fiatów.
Także wśród modeli Renault ten największy, Master, kupowany jest zazwyczaj w pojemnych wersjach. – Najczęściej sprzedawany jest długi furgon z podwyższonym dachem i klimatyzacją o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 t w dwóch odmianach mocy: 170 KM i 130 KM – wymienia Janusz Chodyła, rzecznik marki Renault w Polsce.