Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Wyrafinowane udziały

SKOK Rafineria: drugi Amber Gold?

Według statutu SKOK Rafineria odpowiedzialność członka Kasy za straty powstałe w Kasie jest równa podwójnej wysokości wpłaconych udziałów. Według statutu SKOK Rafineria odpowiedzialność członka Kasy za straty powstałe w Kasie jest równa podwójnej wysokości wpłaconych udziałów. East News
Podczas gdy komisja śledcza pochyla się nad losem klientów Amber Gold, w tym samym Gdańsku ludzie próbują odzyskać pieniądze od SKOK Rafineria.
Pierwsze śledztwa w sprawie działalności SKOK Rafineria już się toczą.Karolina Misztal/Reporter Pierwsze śledztwa w sprawie działalności SKOK Rafineria już się toczą.

To była gotówka na tak zwaną czarną godzinę. Bardzo długo pracowałem na to i bardzo ciężko – starszy pan mówi z trudem, ma 89 lat, jest schorowany, co rusz szpital, lekarze. W SKOK Rafineria dwa lata temu zostawił prawie pół miliona złotych. Komisja Nadzoru Finansowego wyrzuciła zarząd, weszła pani komisarz, która podważyła rzetelność sprawozdań finansowych Kasy, a starszy pan, tak się złożyło, jest znacznym udziałowcem SKOK Rafineria. I to on, nie prezesi ani zarząd, tym swoim majątkiem odpowiada teraz za stan finansów Kasy. – Co mogę zrobić? Mam się powiesić? Gdy myślę o tym, to nie mogę spać – mówi w bezradnej złości.

Dwa lata temu, wiosną 2016 r., przechodził we Włocławku obok oddziału SKOK Rafineria. To SKOK, który powstał w Gdańsku w 1992 r. w Rafinerii Gdańskiej i jest z nią związany – w jego władzach, w radzie nadzorczej znaleźli się jej pracownicy i działacze związkowi. Z czasem SKOK Rafineria rozrósł się do 19 oddziałów na terenie całego kraju. Gdy starszy pan wszedł do oddziału spytać o warunki ewentualnej lokaty i powiedział, jakimi pieniędzmi dysponuje, to tak wokół niego zaczęli skakać, jakby pana Boga za nogi złapali. Pamięta, że bardzo im zależało, żeby wykupił nadobowiązkowe udziały w SKOK, podsunęli mu roczną lokatę „Udziałowiec”. Pojawiła się w ofercie SKOK Rafineria w 2015 r. Chwyciła. Oprocentowanie było na niej kusząco wyższe niż gdzie indziej. Banki dawały 2,5–3 proc., a tu ponad 5 proc. Ale lokata ta miała też „haczyk”.

Normalnie w SKOK każdy klient stawał się udziałowcem, płacąc zwykle kilkadziesiąt złotych, co pozwalało zakładać lokaty i brać pożyczki. Tu „haczykiem” był wymóg wykupienia dodatkowych udziałów SKOK – stąd nazwa lokaty „Udziałowiec”.

Polityka 17/18.2018 (3158) z dnia 24.04.2018; Rynek; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Wyrafinowane udziały"
Reklama